Administracja
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
![]() |
30°C | GORĄCO Słońce na stałe rozgościło się na niebie rozgrzewając ziemię do przyjemnych (dla jednych) lub nieznośnych (dla innych) temperatur. Łąki rozkwitły wielobarwnymi kwiatami, wśród których roi się od owadów. |
Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
- Trixy
- Ognista
- Posty: 37
- Rodzice: Isati x Aareon
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
— W istocie szczeniaki to przyszłość każdego klanu, ale nie każdy wilk to dobry materiał na rodzica skoro tworzy je i potem traktuje jak powietrze. Niech radzą sobie same. — powiedziała przekręcając łbem na boki. Trixy by raczej poduczyła tego i owego, a potem może jak dorosną.
— Zaraz będę zazdrosna. — mruknęła z uśmiechem na te gruchające sobie komplementy gołąbki. — A może jednak nie.
— Zaraz będę zazdrosna. — mruknęła z uśmiechem na te gruchające sobie komplementy gołąbki. — A może jednak nie.
𝕿𝖗𝖎𝖝𝖞
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
ᴏɢɪᴇɴ́ ᴏᴢɴᴀᴄᴢᴀ ᴄɪᴇᴘᴌᴏ.
ɴᴀᴡᴇᴛ ᴊᴇꜱ́ʟɪ ᴘᴀʟɪ ꜱɪᴇ̨ ᴢᴡᴌᴏᴋɪ.
❅✦❅
EKWIPUNEK:
• BRAK.
RODZINA: Aareon & Isati.
❅✦❅
𝓞𝓰𝓲𝓮𝓷́ 𝓳𝓮𝓼𝓽 𝔃𝓪𝓻𝓪𝔃́𝓵𝓲𝔀𝔂!
𝓘 𝓳𝓮𝓼́𝓵𝓲 𝓶𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓶𝔂,
𝓣𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓼𝔃 𝓻𝓪𝔃𝓮𝓶 𝔃 𝓷𝓪𝓶𝓲.
GALERIA
- Averill
- Demon
Ellessar - Posty: 354
- Rodzice: Fire Lilly i Szrama
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 65(30+30)
- Zręczność: 40 ( 10+30)
- Czujność: 35 (5+30)
- Wiedza: 5
- Życie: 110
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 119
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
— coś czuję że armia szczeniaków mogłaby mnie łatwo pokonać — zaśmiał się — cieszę się — momentalnie liznąl ją za uchem.
— to prawda ale szczeniaki też odpowiedzialność, trzeba się nimi zajmować, opiekować, pilnować. — odparł cicho. Czy był gotowy? właściwie sam nie wiedział
— to prawda ale szczeniaki też odpowiedzialność, trzeba się nimi zajmować, opiekować, pilnować. — odparł cicho. Czy był gotowy? właściwie sam nie wiedział
𝓐𝓿𝓮𝓻𝓲𝓵𝓵
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
Galeria
- Nazuna
- Ognista
- Posty: 108
- Rodzice: Chantrelle x Asmodeus.
- Płeć: Samica
- Siła: 25 (15+10)
- Zręczność: 30 (20+10)
- Czujność: 25 (15+10)
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 94
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Nazuna zaśmiała się cicho, słysząc Trixy.
— Nie martw się, Trixy. Zazdrość ci nie pasuje. Pasuje ci za to rola cioci grozy. Będziesz ich straszyć opowieściami o duchach i wilkach z Klanu Cienia... a potem piec im jagodowe placki. — Puściła jej oczko, nie kryjąc sympatii.
Na lizanie Averilla aż przymrużyła oko i westchnęła z zadowoleniem.
— Oj, pokonaliby cię raz-dwa... a ja byłabym bezradna, stojąc i śmiejąc się z boku. — Zażartowała, ale w jej oczach tliła się miękkość i czułość.
— Masz rację... to odpowiedzialność. Ale najpierw trzeba stworzyć im miejsce. Bezpieczne. Dom. — Podniosła się powoli i przeciągnęła leniwie.
Jej wzrok powędrował w kierunku południa — tam, gdzie rozciągały się ziemie Klanu Ognia.
— Chodźmy. Pokażesz mi je wszystkie. Kamienie, trawy, jałowe ziemie, twój wulkan, twoje ścieżki. — Spojrzała na Averilla. — Bo jeśli mamy gdzieś zacząć pisać coś nowego, to właśnie tam.
Zerknęła jeszcze na Trixy.
— Idziesz z nami? Może po drodze znajdziesz kogoś, komu w oko wpadniesz ty, a nie odwrotnie. — Rzuciła z figlarnym uśmiechem.
Fakt był tu jeszcze Saba, ale zajmował się sobą.
— Nie martw się, Trixy. Zazdrość ci nie pasuje. Pasuje ci za to rola cioci grozy. Będziesz ich straszyć opowieściami o duchach i wilkach z Klanu Cienia... a potem piec im jagodowe placki. — Puściła jej oczko, nie kryjąc sympatii.
Na lizanie Averilla aż przymrużyła oko i westchnęła z zadowoleniem.
— Oj, pokonaliby cię raz-dwa... a ja byłabym bezradna, stojąc i śmiejąc się z boku. — Zażartowała, ale w jej oczach tliła się miękkość i czułość.
— Masz rację... to odpowiedzialność. Ale najpierw trzeba stworzyć im miejsce. Bezpieczne. Dom. — Podniosła się powoli i przeciągnęła leniwie.
Jej wzrok powędrował w kierunku południa — tam, gdzie rozciągały się ziemie Klanu Ognia.
— Chodźmy. Pokażesz mi je wszystkie. Kamienie, trawy, jałowe ziemie, twój wulkan, twoje ścieżki. — Spojrzała na Averilla. — Bo jeśli mamy gdzieś zacząć pisać coś nowego, to właśnie tam.
Zerknęła jeszcze na Trixy.
— Idziesz z nami? Może po drodze znajdziesz kogoś, komu w oko wpadniesz ty, a nie odwrotnie. — Rzuciła z figlarnym uśmiechem.
Fakt był tu jeszcze Saba, ale zajmował się sobą.
Nazuna
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
An intelligent man is sometimes forced to
be drunk to spend time with his fools.
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
I see you, You see me. How pleasant, This feeling.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
✶☽ ★ ☆ ✮ ✯ ☾✶
What’s dangerous is not to evolve.
POSIADAM: Kamień w Którym Zamknięto Fragment Nieba
★ ☆ ✮ ✯
ZAPACH: MORZE, RÓŻE.
★ ☆ ✮ ✯ ★ ☆ ✮ ✯
KARTA POSTACI NAZUNY
★ ☆ ✮ ✯
- Trixy
- Ognista
- Posty: 37
- Rodzice: Isati x Aareon
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
— Prowadź za tym, a może ktoś wpadnie na kogoś z rodziny po drodze? — powiedziała spokojnie, bo nigdy nie wiadomo czy nagle pojawi się rodzic lub rodzeństwo. Szła w kierunku opuszczenia rejonów.
𝕿𝖗𝖎𝖝𝖞
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
ᴏɢɪᴇɴ́ ᴏᴢɴᴀᴄᴢᴀ ᴄɪᴇᴘᴌᴏ.
ɴᴀᴡᴇᴛ ᴊᴇꜱ́ʟɪ ᴘᴀʟɪ ꜱɪᴇ̨ ᴢᴡᴌᴏᴋɪ.
❅✦❅
EKWIPUNEK:
• BRAK.
RODZINA: Aareon & Isati.
❅✦❅
𝓞𝓰𝓲𝓮𝓷́ 𝓳𝓮𝓼𝓽 𝔃𝓪𝓻𝓪𝔃́𝓵𝓲𝔀𝔂!
𝓘 𝓳𝓮𝓼́𝓵𝓲 𝓶𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓶𝔂,
𝓣𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓼𝔃 𝓻𝓪𝔃𝓮𝓶 𝔃 𝓷𝓪𝓶𝓲.
GALERIA
- Averill
- Demon
Ellessar - Posty: 354
- Rodzice: Fire Lilly i Szrama
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 65(30+30)
- Zręczność: 40 ( 10+30)
- Czujność: 35 (5+30)
- Wiedza: 5
- Życie: 110
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 119
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
— no to ruszajmy — odparł i ruszył pierwszy w kierunku Ziem Ognia/zt
𝓐𝓿𝓮𝓻𝓲𝓵𝓵
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
Galeria
- Trixy
- Ognista
- Posty: 37
- Rodzice: Isati x Aareon
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Wyszła.
/zt
/zt
𝕿𝖗𝖎𝖝𝖞
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
ᴏɢɪᴇɴ́ ᴏᴢɴᴀᴄᴢᴀ ᴄɪᴇᴘᴌᴏ.
ɴᴀᴡᴇᴛ ᴊᴇꜱ́ʟɪ ᴘᴀʟɪ ꜱɪᴇ̨ ᴢᴡᴌᴏᴋɪ.
❅✦❅
EKWIPUNEK:
• BRAK.
RODZINA: Aareon & Isati.
❅✦❅
𝓞𝓰𝓲𝓮𝓷́ 𝓳𝓮𝓼𝓽 𝔃𝓪𝓻𝓪𝔃́𝓵𝓲𝔀𝔂!
𝓘 𝓳𝓮𝓼́𝓵𝓲 𝓶𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓶𝔂,
𝓣𝔂 𝓼𝓹ł𝓸𝓷𝓲𝓮𝓼𝔃 𝓻𝓪𝔃𝓮𝓶 𝔃 𝓷𝓪𝓶𝓲.
GALERIA
- Nazuna
- Ognista
- Posty: 108
- Rodzice: Chantrelle x Asmodeus.
- Płeć: Samica
- Siła: 25 (15+10)
- Zręczność: 30 (20+10)
- Czujność: 25 (15+10)
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 94
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Zgarnęła Sabę pod pachę i wyszli.
/zt x2.
/zt x2.
Nazuna
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
An intelligent man is sometimes forced to
be drunk to spend time with his fools.
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
I see you, You see me. How pleasant, This feeling.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
✶☽ ★ ☆ ✮ ✯ ☾✶
What’s dangerous is not to evolve.
POSIADAM: Kamień w Którym Zamknięto Fragment Nieba
★ ☆ ✮ ✯
ZAPACH: MORZE, RÓŻE.
★ ☆ ✮ ✯ ★ ☆ ✮ ✯
KARTA POSTACI NAZUNY
★ ☆ ✮ ✯
- Lysanthir
- Samotnik
- Posty: 56
- Rodzice: Naiara x Arkhan
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 25 (15 + 10)
- Zręczność: 30 (20 + 10)
- Czujność: 25 (15 + 10)
- Wiedza: 0
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 14
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
[zadanie kwartalne]
Znów został sam. Nagłe zniknięcie potencjonalnej towarzyszki w podróży początkowo mocno go zaskoczyło, i chyba gdzieś w głębi duszy zaczął się zastanawiać, czy może jednak rzeczywiście miał w sobie coś, co skłaniało wilczyce do uciekania gdzie pieprz rośnie. Jednakże, jak to w jego przypadku bywa, trwało to krótką chwilę. Wkrótce wzruszył na to barkami i po prostu ruszył dalej, nie zaprzątając tym sobie za bardzo głowy.
Zwłaszcza, że wreszcie udało mu się zdobyć mapę krainy, co planował już od dłuższego czasu. Co prawda miał pewne podejrzenia, że tamten kupiec cenił się stanowczo zbyt wysoko (aż dwie królicze skóry?!), jednakże ostatecznie i na to machnął łapą. Bardziej zależało mu na tej mapie, niż paru skórkach, które pewnie i tak służyłyby mu głównie jako przenośne legowisko. Teraz dużo łatwiej mu było zorientować się w terenie. Zwłaszcza jeśli chodzi o unikanie miejsc, których unikać powinien, jak większości klanowych terenów.
Szedł więc powoli, co jakiś czas sprawdzając coś na mapie. Dziś miał jeden cel — wyróżniający się wyraźnie, wyższy niż pozostałe szczyt, który dodatkowo zaznaczył sobie nakreśloną kawałkiem rysika strzałką. Oczywiście, że nie pierwszy raz widział tę górę. Jej wysokość sprawiała, iż nie dało się jej przeoczyć. Jednakże zazwyczaj obserwował ją z daleka, nie zastanawiając się zanadto, jak dokładnie do niej dojść, nie mówiąc już o próbach wspinaczki. Dziś postanowił to zmienić.
Dlaczego?
A dlaczego nie?
Dotarłszy wreszcie na miejsce, jeszcze raz zerknął na mapę, po czym przeniósł wzrok znad niej na potężny górki masyw, do którego się zbliżył. Pewnie wlezienie na szczyt zajmie mu dobrych parę godzin. Na szczęście się przygotował. Miał zapas wody w bukłaku zawieszonej na kawałku sznura (który gdzieś znalazł), i tyle czasu do stracenia, ile tylko mógł sobie zamarzyć. Zwinął mapę w rulonik i zatknął go sobie za szalik. Po czym ruszył w kierunku swego celu, rozglądając się za jakąś drogą prowadzącą w górę.
Znów został sam. Nagłe zniknięcie potencjonalnej towarzyszki w podróży początkowo mocno go zaskoczyło, i chyba gdzieś w głębi duszy zaczął się zastanawiać, czy może jednak rzeczywiście miał w sobie coś, co skłaniało wilczyce do uciekania gdzie pieprz rośnie. Jednakże, jak to w jego przypadku bywa, trwało to krótką chwilę. Wkrótce wzruszył na to barkami i po prostu ruszył dalej, nie zaprzątając tym sobie za bardzo głowy.
Zwłaszcza, że wreszcie udało mu się zdobyć mapę krainy, co planował już od dłuższego czasu. Co prawda miał pewne podejrzenia, że tamten kupiec cenił się stanowczo zbyt wysoko (aż dwie królicze skóry?!), jednakże ostatecznie i na to machnął łapą. Bardziej zależało mu na tej mapie, niż paru skórkach, które pewnie i tak służyłyby mu głównie jako przenośne legowisko. Teraz dużo łatwiej mu było zorientować się w terenie. Zwłaszcza jeśli chodzi o unikanie miejsc, których unikać powinien, jak większości klanowych terenów.
Szedł więc powoli, co jakiś czas sprawdzając coś na mapie. Dziś miał jeden cel — wyróżniający się wyraźnie, wyższy niż pozostałe szczyt, który dodatkowo zaznaczył sobie nakreśloną kawałkiem rysika strzałką. Oczywiście, że nie pierwszy raz widział tę górę. Jej wysokość sprawiała, iż nie dało się jej przeoczyć. Jednakże zazwyczaj obserwował ją z daleka, nie zastanawiając się zanadto, jak dokładnie do niej dojść, nie mówiąc już o próbach wspinaczki. Dziś postanowił to zmienić.
Dlaczego?
A dlaczego nie?
Dotarłszy wreszcie na miejsce, jeszcze raz zerknął na mapę, po czym przeniósł wzrok znad niej na potężny górki masyw, do którego się zbliżył. Pewnie wlezienie na szczyt zajmie mu dobrych parę godzin. Na szczęście się przygotował. Miał zapas wody w bukłaku zawieszonej na kawałku sznura (który gdzieś znalazł), i tyle czasu do stracenia, ile tylko mógł sobie zamarzyć. Zwinął mapę w rulonik i zatknął go sobie za szalik. Po czym ruszył w kierunku swego celu, rozglądając się za jakąś drogą prowadzącą w górę.
L y s a n t h i r
────◆◆◆────

────◆◆◆────
────◆◆◆────
────◆◆◆────

────◆◆◆────
STAN
ZAPACH
EKWIPUNEK
KARTA POSTACIZAPACH
EKWIPUNEK
● Chudy, lecz nie nadmiernie wychudzony.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
Zapach leśnego runa, żywicy, nutka woni zająca.
● zielony szalik w kratkę (na szyi)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
────◆◆◆────
- Lysanthir
- Samotnik
- Posty: 56
- Rodzice: Naiara x Arkhan
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 25 (15 + 10)
- Zręczność: 30 (20 + 10)
- Czujność: 25 (15 + 10)
- Wiedza: 0
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 14
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Kręcił się przez chwilę u podnóża góry, rozglądając się uważnie. Większość okolicy stanowił porastający zbocze gąszcz, powoli rzedniejący w miarę, jak teren się podnosił. Nie uśmiechało mu się przezeń przedzierać. Wolał po prostu widzieć, co miał przed sobą. W końcu kto wie, czy w tych krzakach nie chował się jakiś zdradziecki kamień, który mógłby obsunąć się spod jego łap w najgorszym możliwym momencie. Z wiadomych przyczyn wolałby nie zaliczyć upadku. Krążył tak więc przez dłuższą chwilę, wypatrując przerzedzenia w roślinności.
Wreszcie natknął się na coś, co przypominało niewielki szlak. Droga wyglądała na starą i nieczęsto uczęszczaną, gdzieniegdzie zarośniętą przez trawę i niskie rośliny. Wciąż jednak dało się dostrzec zarys ścieżki, którą dawno temu musiało iść wiele łap. Mimo swego wieku wydawała się być pozbawiona kamieni i innych nierówności, jakby ktoś niegdyś umyślnie je usunął. Zaciekawiło go, dlaczego ktoś miałby zadawać sobie taki trud, by dostać się na szczyt jakiejś góry. Może gdzieś tam wysoko kryło się coś więcej, niż trochę skał.
Uznając, że żadnej lepszej drogi nie znajdzie, ruszył więc w tamtym kierunku, powoli, lecz mozolnie pnąc się w górę. Nie śpieszył się, nie miał zamiaru się przemęczać. Na nic by mu się to zdało, a jeszcze mogłoby zaszkodzić. Zresztą... Miał czas. Nic go nie goniło. Taka jest zaleta wolności.
Wreszcie natknął się na coś, co przypominało niewielki szlak. Droga wyglądała na starą i nieczęsto uczęszczaną, gdzieniegdzie zarośniętą przez trawę i niskie rośliny. Wciąż jednak dało się dostrzec zarys ścieżki, którą dawno temu musiało iść wiele łap. Mimo swego wieku wydawała się być pozbawiona kamieni i innych nierówności, jakby ktoś niegdyś umyślnie je usunął. Zaciekawiło go, dlaczego ktoś miałby zadawać sobie taki trud, by dostać się na szczyt jakiejś góry. Może gdzieś tam wysoko kryło się coś więcej, niż trochę skał.
Uznając, że żadnej lepszej drogi nie znajdzie, ruszył więc w tamtym kierunku, powoli, lecz mozolnie pnąc się w górę. Nie śpieszył się, nie miał zamiaru się przemęczać. Na nic by mu się to zdało, a jeszcze mogłoby zaszkodzić. Zresztą... Miał czas. Nic go nie goniło. Taka jest zaleta wolności.
L y s a n t h i r
────◆◆◆────

────◆◆◆────
────◆◆◆────
────◆◆◆────

────◆◆◆────
STAN
ZAPACH
EKWIPUNEK
KARTA POSTACIZAPACH
EKWIPUNEK
● Chudy, lecz nie nadmiernie wychudzony.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
Zapach leśnego runa, żywicy, nutka woni zająca.
● zielony szalik w kratkę (na szyi)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
────◆◆◆────
- Lysanthir
- Samotnik
- Posty: 56
- Rodzice: Naiara x Arkhan
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 25 (15 + 10)
- Zręczność: 30 (20 + 10)
- Czujność: 25 (15 + 10)
- Wiedza: 0
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 14
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Tak, jak początkowo założył, droga była długa. I niespecjalnie łatwa. Co prawda początkowo szło mu całkiem dobrze, pomijając oczywistą trudność wynikającą z maszerowania pod górkę. Ścieżka może i była zarośnięta, lecz w dużej mierze pozbawiona nierówności. Omijała szerokimi zakrętami co większe głazy, czy pnie drzew, które wyglądały, jakby stały tu przez wieki. Jednakże w miarę, jak teren wznosił się coraz wyżej a drzewa dookoła zaczęły ustępować najpierw niskim krzakom, a potem połaciom trawy i górskich roślin, dalsze podążanie obranym szlakiem zaczęło stanowić coraz większe wyzwanie. Przede wszystkim stawał się on coraz bardziej stromy, przez co wspinanie się coraz wyżej wymagało więcej wysiłku. Musiał również dużo uważniej patrzyć pod łapy, by przypadkiem się nie poślizgnąć, to groziłoby bowiem sturlaniem się ze stoku po twardym podłożu, co mogłoby przynieść naprawdę nieprzyjemne skutki. Gdzieś w połowie drogi musiał przedostać się przez stertę luźnych kamieni, które zapewne jakiś czas temu spadły gdzieś z wyższych partii góry. Ten widok sprawił, że położył uszy po sobie i spojrzał szybko w górę, jakby chcąc się upewnić, że jakiś skalny odłamek nie spadał mu właśnie na łeb. Na szczęście niczego takiego nie dostrzegł, więc ruszył dalej.
Tak, jak przypuszczał, dotarcie na szczyt zajęło mu dobrych parę godzin. Zwłaszcza, że po drodze zatrzymywał się kilkukrotnie, by trochę odpocząć, albo upić łyk wody. W końcu jednak dostrzegł przed sobą cel swojej wędrówki.
Tak, jak przypuszczał, dotarcie na szczyt zajęło mu dobrych parę godzin. Zwłaszcza, że po drodze zatrzymywał się kilkukrotnie, by trochę odpocząć, albo upić łyk wody. W końcu jednak dostrzegł przed sobą cel swojej wędrówki.
L y s a n t h i r
────◆◆◆────

────◆◆◆────
────◆◆◆────
────◆◆◆────

────◆◆◆────
STAN
ZAPACH
EKWIPUNEK
KARTA POSTACIZAPACH
EKWIPUNEK
● Chudy, lecz nie nadmiernie wychudzony.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
Zapach leśnego runa, żywicy, nutka woni zająca.
● zielony szalik w kratkę (na szyi)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
────◆◆◆────
- Lysanthir
- Samotnik
- Posty: 56
- Rodzice: Naiara x Arkhan
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 25 (15 + 10)
- Zręczność: 30 (20 + 10)
- Czujność: 25 (15 + 10)
- Wiedza: 0
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 14
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Po kilkugodzinnej wspinaczce łaciaty samiec wreszcie stanął na szczycie, zziajany, lecz zadowolony. Przystanął na chwilę, by wyregulować oddech. Upił łyk wody ze swojego bukłaku, przysiadając gdzieś na moment i pozwalając rześkiemu, górskiemu wiatrowi przeczesywać mu futro. Rozejrzał się dookoła i szybko uniósł brwi w geście zaskoczenia. No, tego się nie spodziewał. Właściwie to nie wiedział czego tak naprawdę się spodziewał, lecz na pewno nie ruin jakiejś budowli, wybudowanej na samym szczycie góry. Resztki grubych, kamiennych murów i strzelistych wieżyczek, teraz częściowo popękane, wyszczerbione i zarośnięte chwastami rozciągały się po obu jego stronach. Dziwnie było patrzyć na ruiny czegoś, co kiedyś musiało być potężną twierdzą, teraz od dawna już zapomnianą.
Wstał i przeszedł wzdłuż murów, aż nie natrafił na jakąś szczelinę na tyle dużą, by przecisnęło się przez nią szczupłe wilcze ciało. Gdy dostał się na drugą jego stronę, przez chwilę krążył wśród ruin, z zaciekawieniem zaglądając w każdy zakamarek. Nie liczył co prawda na to, że znajdzie tutaj jakieś porzucone skarby — te, o ile jakieś istniały, pewnie dawno temu już ktoś inny sobie znalazł i sobie przywłaszczył. Jednakże nie mógł się powstrzymać przed zbadaniem zakamarków.
Wreszcie dotarł do kolistego dziedzińca w centrum, gdzie przystanął. Ów wydawał się być w dużo lepszym stanie, niż zewnętrzne mury. Choć w kamiennej mozaice brakowało już trochę elementów i gdzieniegdzie panoszyła się roślinność, całość zdawała się pozostawać niemalże nienaruszona. Zwłaszcza stojące tu rzeźby, którym postanowił przyjrzeć się z bliska. Przeszedł więc powolnym krokiem po dziedzińcu, przystając obok każdej z figur, oglądając ją z każdej strony. Ciekaw był, co one oznaczają. Przeszło mu przez głowę, że może warto byłoby zainteresować się głębiej historią krainy.
Wreszcie dotarł do wbitej gdzieś w podłoże, starej tabliczki. Nieco naruszonej zębem czasu, lecz nadal dało się przeczytać zamieszczony na niej napis.
— "Wysoki"? Heh. Ktoś tu chyba nie miał pomysłu na kreatywne nazwy — mruknął do siebie, uśmiechając się lekko. Po czym wyciągnął mapę, rozwinął ją i kawałkiem rysika nabazgrał to słowo obok widniejącej w miejscu góry nazwy. Żeby nie zapomnieć.
Wstał i przeszedł wzdłuż murów, aż nie natrafił na jakąś szczelinę na tyle dużą, by przecisnęło się przez nią szczupłe wilcze ciało. Gdy dostał się na drugą jego stronę, przez chwilę krążył wśród ruin, z zaciekawieniem zaglądając w każdy zakamarek. Nie liczył co prawda na to, że znajdzie tutaj jakieś porzucone skarby — te, o ile jakieś istniały, pewnie dawno temu już ktoś inny sobie znalazł i sobie przywłaszczył. Jednakże nie mógł się powstrzymać przed zbadaniem zakamarków.
Wreszcie dotarł do kolistego dziedzińca w centrum, gdzie przystanął. Ów wydawał się być w dużo lepszym stanie, niż zewnętrzne mury. Choć w kamiennej mozaice brakowało już trochę elementów i gdzieniegdzie panoszyła się roślinność, całość zdawała się pozostawać niemalże nienaruszona. Zwłaszcza stojące tu rzeźby, którym postanowił przyjrzeć się z bliska. Przeszedł więc powolnym krokiem po dziedzińcu, przystając obok każdej z figur, oglądając ją z każdej strony. Ciekaw był, co one oznaczają. Przeszło mu przez głowę, że może warto byłoby zainteresować się głębiej historią krainy.
Wreszcie dotarł do wbitej gdzieś w podłoże, starej tabliczki. Nieco naruszonej zębem czasu, lecz nadal dało się przeczytać zamieszczony na niej napis.
— "Wysoki"? Heh. Ktoś tu chyba nie miał pomysłu na kreatywne nazwy — mruknął do siebie, uśmiechając się lekko. Po czym wyciągnął mapę, rozwinął ją i kawałkiem rysika nabazgrał to słowo obok widniejącej w miejscu góry nazwy. Żeby nie zapomnieć.
L y s a n t h i r
────◆◆◆────

────◆◆◆────
────◆◆◆────
────◆◆◆────

────◆◆◆────
STAN
ZAPACH
EKWIPUNEK
KARTA POSTACIZAPACH
EKWIPUNEK
● Chudy, lecz nie nadmiernie wychudzony.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
Zapach leśnego runa, żywicy, nutka woni zająca.
● zielony szalik w kratkę (na szyi)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
────◆◆◆────
- Lysanthir
- Samotnik
- Posty: 56
- Rodzice: Naiara x Arkhan
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 25 (15 + 10)
- Zręczność: 30 (20 + 10)
- Czujność: 25 (15 + 10)
- Wiedza: 0
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 14
N’ukhi – Najwyższy Szczyt w Wilczej Krainie
Kiedy obejrzał już wszystko, co ruiny miały do zaoferowania, wlazł na coś, co niegdyś pewnie było fragmentem muru i tam sobie przysiadł. Rozejrzał się dookoła, przez chwilę po prostu podziwiając widoki. Miał stąd doskonały widok na spory kawał krainy. Rozpoznał nawet kilka najbardziej charakterystycznych punktów.
Przez moment tak siedział, przyglądając się temu, co rozciągało się tam w dole. Następnie zszedł, by znaleźć sobie jakiś osłonięty od chłodnego wiatru kąt, gdzie zwinął się w kłębek z zamiarem po prostu ucięcia sobie krótkiej drzemki. W końcu mu się należało po tej wspinaczce. A ponownie, nic go nie goniło.
Gdy się obudził, zabawił tu jeszcze przez chwilę, ostatni raz ogarniając wzrokiem okolicę. Jakaś część jego osoby chciała zostać tutaj na dłużej, jednakże czuł, że nie powinien. Coś w tych dziwnych ruinach na szczycie było wyjątkowego. Na tyle, że nie śmiałby po prostu bezczelnie się tutaj wprowadzić, choćby i na chwilę.
Wreszcie wstał i ruszył w drogę powrotną.
/zt.
Przez moment tak siedział, przyglądając się temu, co rozciągało się tam w dole. Następnie zszedł, by znaleźć sobie jakiś osłonięty od chłodnego wiatru kąt, gdzie zwinął się w kłębek z zamiarem po prostu ucięcia sobie krótkiej drzemki. W końcu mu się należało po tej wspinaczce. A ponownie, nic go nie goniło.
Gdy się obudził, zabawił tu jeszcze przez chwilę, ostatni raz ogarniając wzrokiem okolicę. Jakaś część jego osoby chciała zostać tutaj na dłużej, jednakże czuł, że nie powinien. Coś w tych dziwnych ruinach na szczycie było wyjątkowego. Na tyle, że nie śmiałby po prostu bezczelnie się tutaj wprowadzić, choćby i na chwilę.
Wreszcie wstał i ruszył w drogę powrotną.
/zt.
L y s a n t h i r
────◆◆◆────

────◆◆◆────
────◆◆◆────
────◆◆◆────

────◆◆◆────
STAN
ZAPACH
EKWIPUNEK
KARTA POSTACIZAPACH
EKWIPUNEK
● Chudy, lecz nie nadmiernie wychudzony.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
● Sierść średniej długości, znacznie mniej puszysta, niż zimą, w dość zauważalnym nieładzie.
● Zdrowy i w pełni sił, brak zauważalnych obrażeń.
● Zielony szalik w kratkę luźno zawiązany na szyi.
Zapach leśnego runa, żywicy, nutka woni zająca.
● zielony szalik w kratkę (na szyi)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
● mapa krainy (zatknięta za szalik)
────◆◆◆────