Strona 1 z 2
Czarne Bagna
: 15 sty 2025, 23:35
autor: Mistrz Gry
Ciężki zapach zgnilizny unosi się nad Czarnymi Bagnami, zniechęcajac każdego, kto przez nieszczęśliwe zrządzenie losu zabłądzi na tych terenach. Tutejsza woda jest mętna, po napiciu pozostawiająca w pysku mnóstwo ziemi i innych mało przyjemnych osadów. Zwierzyna nie zapuszcza się tutaj zbyt często, toteż i miejsce to nie jest zbyt często odwiedzane przez wilki. Dodatkowo, graniczące z Przeklętym Jeziorem błota w sposób szczególny przypadły do gustu wszelkiej maści aligatorom, które przyczajone wśród wysokich traw czekają na swoje ofiary. To sprawia, że przybycie do Czarnego Bagna nie tylko jest bezcelowe, ale także niebezpieczne.
Choć cała aura nie zachęca do zapuszczania się w głąb tych terenów to wytrawni zwiadowcy będę wiedzieli, jak przejść po tych terenach suchą łapą. Małe, porośnięte pożółkłą trawą wysepki stanowią trudne do odnalezienia mosty pomiędzy brzegami.
Miejsce to warto odwiedzić dla widoku zbutwiałych drzew i latających nad nimi świetlikami. Często snuje się tutaj gęsta mgła, w dużym stopniu uniemożliwiając dostrzeżenie czegokolwiek w większej odległości. To wszystko dodaje temu miejscu przedziwnego mistycyzmu.
Wilcza legenda na temat tego miejsca: w bagnach mieszkają dusze tych wilków, które sie tutaj utopiły. Potrafia one rozmawiać i zwodzić tych, którzy zapuścili się w te strony, zachęcając do wejścia do wody.
(c) Blizna
— Zbieractwo: Bagienny szlam, Bagienna woda —
Każdy próbujący zdobyć
bagienny szlam lub
bagienną wodę dodatkowo do wymagań zbieractwa wykonuje rzut kością
1k6, aby sprawdzić czy spotka jednego z zamieszkujących te tereny aligatorów. Jeśli wynik wynosi:
1-2, to
brak spotkania z aligatorem (33,3% szans)
Aligator nie atakuje, a postać zdobywa surowiec bez ugryzienia.
3-4, to
atak ostrzegawczy (33,3% szans)
Postać traci -3 PŻ od pojedynczych, płytkich zadrapań.
5-6, to
aligator ugryzł postać (33,3% szans)
Postać traci -6 PŻ, pogryziona przez aligatora.
Uwaga: Faun, Leszy, Zwierzar, Manifest (Potomek Puszczy) i Alfa KN poprzedza rzut kością 1k6, rzutem
1k2 na to, czy zdoła porozumieć się ze zwierzęciem i dojść do porozumienia w sprawie surowca [1k2, gdzie 1 to "tak", a 2 to "nie"; jeśli wypadnie "nie" to należy rzucić 1k6].
Czarne Bagna
: 06 kwie 2025, 17:48
autor: Viltis
[ zbieractwo: bagienny szlam ]
[dice:6spu6n]14281:0[/dice:6spu6n]
Przybyła na bagna, chcąc zebrać do zabranego ze sobą słoiczka nieco szlamu. Potrzebowała go do wytworzenia amuletu, była więc zdesperowana żeby jak najsprawniej zdobyć składnik. Miejsce nie było szczególnie urocze, ale nie bardzo jej to przeszkadzało. Była skoncentrowana na tym, żeby zyskać to, czego potrzebuje i się stąd wynieść, zanim spotka jakiegoś paskudnego gada mieszkającego w pobliżu. Sama też nie lubiłaby na pewno intruzów. Była raczej samotnikiem, a przynajmniej tak wychodziło z jej dotychczasowych sesji. Podeszła ostrożnie do miejsca, gdzie zalegało całkiem sporo błotnistej mazi o konsystencji kisielu.
Czarne Bagna
: 06 kwie 2025, 18:22
autor: Viltis
[ wydobycie: bagienny szlam ]
Uznała, że dość wiele maziowatego szlamu znalazło się w słoiku. Strasznie śmierdział, więc dokręciła mocno wieczko. Bała się, że po użyciu amuletu, który był złożony z czegoś tak ohydnego sama nabierze nieprzyjemnego zapachu. Uznała jednak, że Neffrea jako rzemieślnik z pewnością na robocie zna się bardziej, więc nie mogła wchodzić jej w kompetencje. Pewnie nie byłaby pierwszą, która użyła takiego przedmiotu a jak na razie dotąd nie spotkała nikogo, kto by walił szlamem.
Skupiona na myślach nie dostrzegła zagrożenia. A może wzięła aligatora za zwykłą kłodę, która... nagle zaczęła jakoś szybko płynąć. Zdążyła odskoczyć, dzięki czemu gadzina ledwo ją drasnęła w łapę pazurami. Paszcza nie wyglądała na zachęcającą i chociaż aligator cofnął się do bagna, widziała jego wystające bacznie jej się przyglądające oczy.
Wycofała się czym prędzej.
[ zebrano: 1x bagienny szlam ]
[ zt. ]
Czarne Bagna
: 09 kwie 2025, 15:54
autor: Hürrem
[ Zbieractwo: bagienny szlam]
[ zdarzenie: Nowy dom]
Przyszła tutaj. Trochę się bała że ją zjedzą krokodyle ale potrzebowała bagiennego szlamu na wymianę. Schowała się za krzakiem. Próbowała wypatrzeć jakiegoś aligatora. Nawet i jeden był ale chyba zasnąl. Wilczyca podkradla się cicho. Nie chciała go obudzić Dziś normalnie ma farta do zwierząt. Powinna zostac jakaś treserką. Pszczoły nie chciały jej dziabać, a teraz spiący krokodyl.
Czarne Bagna
: 09 kwie 2025, 17:27
autor: Hürrem
Do słoika zebrała szlam bagienny. Nie było łatwo bo nie raz zapadały się jej łapy w błocie. Żeby dostać się do odpowiedniego miejsca musiała się ponagminastykować. I najgorsze — upaćkać.
Czarne Bagna
: 09 kwie 2025, 18:51
autor: Hürrem
Na szczęście niewolnicy krokodyle choć sie obudziły, ziewały szeroko i nie były zainteresowane chucherkiem jakim była smiczka. Toteż Hürrem mogla spokojnie wyzbierać wszystko co potrzebowała.Spakowała do torby i jedynie co musiała czekać to na list/zt
Czarne Bagna
: 20 kwie 2025, 18:23
autor: Neffrea
/ wydobycie: bagienny szlam
Po zdobyciu Esencji Cienia przyszła kolej na bardziej ogólnodostępne rzeczy. Na początek ruszyła w stronę bagnisk z niedużym słoiczkiem w pysku. Nie potrzebowała szlamu jakoś szczególnie wiele, miała nadzieję na szybkie zebranie surowca oraz ulotnienie się, zanim natknie się na wściekłe aligatory. Jakoś nie przepadała za byciem ranną...
[dice:6ab2j]14912:0[/dice:6ab2j]
{ 3-4, to atak ostrzegawczy (33,3% szans)
Postać traci -3 PŻ od pojedynczych, płytkich zadrapań. }
Podeszła do miejsca, gdzie woda zdawała się być całkiem płytka. Zanurzyła słoiczek najgłębiej, jak umiała, żeby zebrać nieco szlamu z dna bagna. I wtedy zobaczyła dwoje oczu, które otworzyły się gwałtownie świecąc złowieszczo żółcią niczym dwie latarenki.
Czarne Bagna
: 20 kwie 2025, 18:56
autor: Neffrea
Być może zdążyłaby odskoczyć, gdyby nie to, że była uparta, odrobinkę leniwa i koniecznie chciała zebrać ten cholerny szlam. Zanurzyła się z pojemnikiem jeszcze głębiej, sięgając w końcu dna. Miała nadzieję, że na płyciźnie natknięcie się na aligatora będzie niemożliwością, niemniej wiedziała już, że nie miała racji. Gadziny były niemal równie uparte, jak ona. Spojrzała raz jeszcze w żółte ślepia.
A potem poczuła, jak bagno drży, a jego mieszkaniec rusza ku niej. Jedno z zębiszczy przesunęło się po skórze wilczycy, raniąc ją delikatnie, na co zaklęła głośno. Poderwała słoiczek, odkrywając, iż wewnątrz znajduje się całkiem sporo szlamu. I jakiś robak, ale tym nie zamierzała się przejmować. Szybko i sprawnie, zanim łuskowaty przeprowadzi kolejny atak, zakręciła słoiczek i oddaliła się z bagniska czym prędzej.
/ zt.
+ 1x bagienny szlam
Czarne Bagna
: 28 maja 2025, 19:06
autor: Ammat
[ zbieractwo : bagienny szlam]
Rzut : 2
Przyszedł na Bagna. Tak wie, pamięta że Neff chciała cokolwiek, mogłby zebrać jakieś liście dębu coś prostego.. ale nie! Co to to nie! Stwierdził że pokusi się o coś bardziej trudnego. Zmierzy się z dzikimi krokodylami a co ! Rozejrzał się dookoła. Z torby wyjął już słoiczek przygotowany do zebrania Bagiennego szlamu. Miejsce było takie jakie być powinno — mroczne i ponure. Ahoj kochał takie miejsce. Zachichotał perliście cicho pod nosem. Sęk w tym że nic nie widział pływającego.
Czarne Bagna
: 28 maja 2025, 20:21
autor: Ammat
no nic wilk wszedł do wody pewnym siebie krokiem. — hop hop czy jest tu jakiś krokodyl? — zawołał chcąć się trochę zmierzyć z gadami ale była cisza. Chyba trafił na czas siesty, drzemki cholera wie. Westchnał ciężko zawiedziony, no trudno. Może następnym razem uda się wypróbować swoje siły.
Zaczął łazić w gęstym mule, wziął słoik i zaczął zbierać bagienny szlam.
Czarne Bagna
: 06 cze 2025, 19:15
autor: Amaruq
[ zbieractwo: bagienny szlam ]
[dice:nnk6k2]17628:0[/dice:nnk6k2]
Postanowil zbierać składniki po kolei, bo bał się, że inaczej o którymś może zapomnieć, któryś przeoczyć albo pomylić. Dlatego szedł zgodnie z listą, którą podała mu Hurrem. Pierwszy przypadał więc bagienny szlam, za którego poszukiwaniami ruszył na bagna. Nie było to nic zaskakującego, nic skomplikowanego.
W pysku trzymał kosz, w koszyku — słoik, do którego zamierzał zebrać nieco szlamu. Podszedł powoli do bagna, otworzył słoiczek i pochylił się, chcąc nabrać troche szlamu. Niestety nie zauważył, że namierza go jakiś gad. Krokodyl. Całkiem zresztą potężny i na pewno nie nastawiony wobec niego przyjacielsko.
Czarne Bagna
: 06 cze 2025, 20:16
autor: Amaruq
Krokodylowi nie spodobało się, jak blisko znajduje się wilk. No, a może nie podobało mu się, że rozkrada mu jego cenne bagnisko ze wspaniałego szlamu? Nie wiadomo. Kto by zrozumiał krokodyle? W każdym razie wielka szczęka pełna zębów znalazła się nagle tuż obok Amaruqa. Zjawa zdążył nabrać dość szlamu, ale zaskoczony prawie zgubił słoiczek. Podrzucił go kilka razy w łapach, odbijając nieco jak w kreskówce. Nawet chyba nie poczuł, kiedy krokodyla paszcza jakimś kłem przejechała wilkowi po skórze, niezbyt głęboko na szczęście.
Zakręcił pospiesznie słoiczek, odstawił do kosza, złapał jego rączkę i odreptał pospiesznie z bagniska. Serce mu waliło jak szalone, naprawdę się przestraszył!
[ zebrano: 1x bagienny szlam (-3PŻ) ]
[ zt ]
Czarne Bagna
: 09 cze 2025, 14:37
autor: Morrigan
[ Zbieractwo: Bagienny Szlam]
Rzut kostką 1k6: 1
Morrigan nie znosiła swojego futra, to prawda, ale nad śmierdzącymi, czarnymi bagnami wtapiała się nieco w teren, nie licząc jej trupio bladego pyska.
Yay, kałuża benzyny, bagna, trupy, najlepsze skojarzenia na wygląd, prawda?
Nie mniej samiczka przybyła tutaj z misją, i to nie byle jaką! chciała zdobyć trochę szlamu, może na włosy, kto wie. Dlatego wyjęła z torby słoiczek i, uważając na aligatory, które zawsze były gotowe kogoś zeżreć (a Morri wierzyła, że była na jeden haps), zlokalizowała szlam i podeszła do niego ostrożnie i zaczęła zgarniać go drewnianą łyżką do słoika.
Czarne Bagna
: 09 cze 2025, 14:44
autor: Morrigan
Ryczenie aligatorów w oddali [wygóglujta "bellowing"] było zarówno niesamowicie fajne (BO GROŹNE) jak i niepokojące. Morrigan nie była pewna dlaczego aligatory do siebie (bo to do siebie, prawda?) ryczały, ale zgarniała szlam w najlepsze, próbując go nie wąchać.
A kurcze, myślała że mięta była najgorsza...
Czarne Bagna
: 09 cze 2025, 15:09
autor: Morrigan
Gdy już skończyła zbierać szlam, zakręciła słoiczek, opłukała drewnianą łyżkę i spakowała wszystko do swojej torby.
Uważając jeszcze, żeby nie zostać obiadem jakiegoś aligatora, opuściła bagna.
[ Zdobyty: Bagienny szlam x1 ]
z/t
Czarne Bagna
: 11 cze 2025, 20:58
autor: Morrigan
[ Zbieractwo: Bagienny Szlam]
Rzut kostką 1k6: 2
Wróciła, tak jak Śliczna Pani jej poleciła, już wcześniej szykując wszystko co było jej potrzebne, a co!
Aligatory, które nie spały, spojrzały na nią jakby zirytowane, no ale też Morrigan póki co nadal wyglądała dosyć kamuflująco, jeśli można tak powiedzieć, na tle bagien.
Wróciła na poprzednie miejsce, gdzie zbierała szlam ostatnim razem i wyjęła pusty słoik i swoją drewnianą łyżkę z torby, powolutku, ostrożnie zbierając śmierdzący szlam, obserwując otoczenie czy aby żadne kąsające bestie się na nią nie rzucają.
Czarne Bagna
: 11 cze 2025, 21:30
autor: Morrigan
Aligatory powoli zaczynały się nią interesować. To pewno przez jej bladą mordę. Musi ją zmienić jak najszybciej, póki ma możliwość!
Prędko zgarniała bagienny szlam drewnianą łyżką do słoika, starając się nie pozbierać do niego śmieci.
Gdy w końcu miała go pełno, zakręciła słoik, opłukała łyżkę w wodzie i schowała rzeczy do torby.
Opuściła bagno zanim aligatory by ją zeżarły.
[Zdobyto: bagienny szlam]
z/t
Czarne Bagna
: 21 cze 2025, 16:25
autor: Sinister
Powietrze nad bagnami było gęste i ciężkie, niosło ze sobą stęchły zapach rozkładu, który oblepiał nozdrza i wciskał się do gardła jak nieproszony gość. Siwy zatrzymał się na chwilę na krawędzi mokradeł, mierząc wzrokiem to, co przed nim — przestrzeń rozciągającą się w bezruchu, martwą i zdradliwą. Mgła snuła się nisko, skrywając poruszającą się pod nią wodę, a gdzieś z oddali dobiegł go głuchy chlupot, jakby coś zsunęło się do odmętów czerni. Wyraźnie czegoś szukał, choć poruszał się raczej nieśpiesznie. Niektóre z mikstur, które tworzył w swojej pracowni, wymagały składników trudnych do zdobycia, jak śluzu błotnej ropuchy czy rzadkiego porostu rosnącego tylko na rozkładających się konarach w głębi bagna. Szedł się po niemal niewidocznych wysepkach, skrywanych wśród trzcin i martwych liści, których kolor wypłowiał już tak bardzo, że zdawały się być cieniem samych siebie. W którymś momencie zatrzymał się przy zbutwiałym drzewie, którego kora była miękka i nasiąknięta jak gąbka. Ostrożnie zdrapał nożem fragment rosnącego tam porostu, umieszczając go w skórzanym woreczku u boku.
Sekki
Czarne Bagna
: 21 cze 2025, 20:04
autor: Sekki
⠀⠀⠀⠀Starał się być cicho i poruszać w sposób, jaki minimalizował ryzyko zostania przyuważonym przez zwierzynę czy inne wilki. Wciąż miał jednak w ruchach tę szczenięcą nieporadność, która mimo iż niemal przeminęła, to czasami wciąż jeszcze znajdywała moment objawienia — szczególnie w najmniej pożądanych momentach, jak na przykład teraz, gdy błotniste podłoże zwiodło ostrożnie stawiane łapy, posyłając młodego wilka mordą w brudną wodę. Zmarszczył wówczas brwi, z niesmakiem dostrzegając ropuchę; mimo iż niezdolna do wyrażania emocji, oblicze miała prześmiewcze. Nie myśląc za wiele gówniarz rzucił się na nią w obronie godności i resztek dumy. Zapomniał o obu w tym samym momencie, w którym płaz uskoczył w trawę, za punkt odbicia obierając sobie sam środek wilczego czoła. Już miał obmyślać zemstę, gdy dostrzegł skrobiącego przy pniu dorosłego. Pierwsza myśl dotyczyła odwrotu. Z drugiej jednak strony...
⠀⠀⠀⠀Ciekawość pchała go naprzód, zdrowy rozsądek zmiatając pod błotnistą warstwę bagien. Matka przetrąciłaby mu połowę kości za nierozwagę. Złote ślepia skupiły się zaintrygowane lecz nie na samym wilku, a na tym co dzierżył w łapie i do czego tego używał.
⠀⠀⠀⠀— To mech? Nie wygląda... — zapytał nim zdążył ugryźć się w język czy pomyśleć o poprawnym powitaniu.
Sinister
Czarne Bagna
: 22 cze 2025, 16:15
autor: Sinister
Zamarł w pół ruchu, ledwie słyszalny szelest z głębi bagna wystarczył, by instynktownie napiął mięśnie. Ostrze, którym przed chwilą zdrapywał porost, w jednej chwili potencjalnie zmieniło funkcję, choć gdyby doszło do ataku, prawdopodobnie i tak użył by innego oręża — metalowych kłów, rogów albo obitego w metalowe pierścienie ogona. Spojrzenie, dotąd utkwione w gnijącej korze, uniosło się z ostrością, która potrafiła przebić mgłę jak sztylet. Wyłaniający się z oparów młodzik przez kilka uderzeń serca nie był dla niego nikim konkretnym. W tych czasach wszyscy mogli być wrogami, nawet adepci mogli służyć jako przynęta. Dokładnie tego spodziewałby się po Cienistych. Dlatego Sin nie rozluźnił się nawet wtedy, gdy brudna sylwetka zbliżyła się jeszcze o kilka kroków. Dopiero kiedy młody wilk parsknął błotem i wypalił pytanie pozbawione formy i grama wyczucia, coś w wilkołaku drgnęło. Jeszcze przez chwilę trwał w przedłużającym ciszę bezruchu, wyglądając bardziej jak posąg niż żywa istota, jak jeden z tych groźnych golemów pilnujących bram i mostów, o których czasem opowiada się legendy. Aż w końcu przemówił rozmywając to złudzenie.
— Mirellith. To porost, rośnie tylko tu. I tylko w miejscu, gdzie wcześniej coś zdechło. — Głos miał niski i szorstki. Ujął w pazury kolejny fragment miękkiej, ciemnoszarej struktury. W tym czasie lustrował Sekkiego dokładnie. Czarny wilk wydawał się mieć jeszcze pewnego rodzaju nieokrzesanie w ruchach, jakby życie jeszcze nie wydłubało z niego tej szczenięcej bezczelności. Filodoks wyprostował się wreszcie, a jego sylwetka dotąd częściowo ukryta pomiędzy trzcinami i zwalistym konarem, uniosła się ku górze prezentując metalowe, połyskujące w słońcu elementy wpasowane w muskularne, wyćwiczone ciało niczym starannie dopasowaną zbroję.
— Zgubiłeś się? — Przekrzywił lekko mordę wyczekując na reakcję wilka. I choć wyglądał na mniej spiętego niż kilka minut wcześniej, to w kryształowych ślepiach niebezpiecznie błyszczała gotowość.