Strona 1 z 1

Kryształowe Jezioro

: 15 sty 2025, 23:16
autor: Mistrz Gry
Jezioro, które połyskując lazurową barwą w świetle Słońca, kusi wszystkich pobliskich, by chociaż raz spróbować swojego szczęścia i zaryzykować nurkowaniem w Jeziorze. Jeżeli legendy mówią prawdę — jest szansa na znalezienie błyszczących minerałów skrytych pod taflą wody.

Na tych terenach obowiązuje całkowity zakaz porywania i zabijania, używania swoich mocy i amuletów. Każdy wilk jest sobie równy.

Kryształowe Jezioro

: 20 sty 2025, 19:23
autor: Myre
Czasami czyjś miesiąc miodowy zamienia się w pożar i stojąc w kłębach gryzącego dymu, kiedy twoje futerko zaczyna śmierdzieć sfajczoną, częściowo pokrytą pleśnią tapetą, pokrywająca ściany jednej z komnat, a potem nie tylko śmierdzi, ale i samo się fajczy, postanawiasz zrobić sobie przerwę.
Przerwa trwa dłużej, niż planowałaś.
Dużo dłużej.
Wracasz i zastajesz: nic.
Myre westchnęła, spoglądając na swoje odbicie w tafli wody i przyznała, że nadal ma w sobie to coś. Tutaj wracała do niej młodość i znowu obiecywała sobie, że zostanie. Szkoda, że pamięć nie wracała tak szybko, jak wigor i piękno. Miała wrażenie, że zgubiła coś, albo kogoś, bardzo ważnego. Tylko co? Kogo? A może nie pamiętała, bo wcale nie był, i nie było, to takie ważne. To nie szkodzi. Przypomni sobie w odpowiednim momencie.

Leirin

Kryształowe Jezioro

: 21 sty 2025, 16:41
autor: Leirin
Po ceremonii(która jeszcze się nie odbyła, ale wygodniej uznać ją za zakończoną dla ciągłości tejże fabuły) Leirin opuścił nie tylko zamek, ale też tereny klanu, po raz pierwszy od bardzo dawna. Zazwyczaj nie miał czego szukać w tych badziewnych lasach czy górach, lecz teraz doskwierał mu głód.

A jak na cwaniaka przystało, wolał go stłamsić udając się do jedynego miejsca, gdzie magicznie stawał się... do bólu zwyczajny.

Jednak po przekroczeniu niewidzialnego progu Zielonej Doliny, młody Szach zdecydowanie nie spodziewał się wyczuć zapach, którego ongiś wyczekiwał jak wilkołak pełni księżyca. Wystarczyła jego nutka na wietrze, łaskocząca nos Ravnosa, aby na nowo rozpalić żar goryczy i wściekłości, która towarzyszyła mu za dziecka.

Odnalazł właścicielkę stosunkowo szybko. Nie był już tym brzdącem, którego okłamywała i którego jej popierdoleni poddani katowali, o nie. Wyrósł na postawnego wilka, noszącego się jak na szlachcica przystało, choć bez tej arogancji bijącej zewsząd (ta przejawiała się głównie w jego myślach). Leirin zmierzył cienistą alfę — prawdopodobnie już byłą — uważnym spojrzeniem, zastanawiając się na ile była zatracona we własnych myślach, by mógł skręcić jej kark od tyłu...

Ale nie, oh nie. To byłoby za proste.

— Ave, matko — przywitał się z nią sucho, przechylając głowę.

Kryształowe Jezioro

: 24 sty 2025, 13:18
autor: Myre
   Czas.
   Zgubiła czas i nie miała pojęcia gdzie on jej uciekł, a nawet kiedy, tym bardziej że zaczął mylić się jej z miejscami, w których była i nagle nie do końca rozumiała nie tylko kiedy była, ale i gdzie. Tak, jak zniknęła, tak i się pojawiła, a wizyta w karczmie uświadomiła ją, że nie było jej dużo dłużej, niż sądziła. Brak korony, brak Sasuke, za to nowe pyski i jakby inne zasady funkcjonowania świata. Nawet przez krótką chwilę zastanawiała się czy jest w odpowiedniej rzeczywistości, czy to jej gęstość, czy może jakaś zupełnie nowa i nieznana.
   Zajrzała jeszcze raz do jeziora i przez chwilę wpatrywała się w ostre spojrzenie zielonych oczu. Chciała dotknąć tafli łapą, ale wtedy poczuła zapach, który przywołał wspomnienia; pomyślała o tym, co przeżyła na terenie potępionych i z jakiegoś powodu lekko się uśmiechnęła.
   Zaatakowanie jej przez Leirina byłoby co najmniej żenujące, tym bardziej, że Myre była obecnie zaledwie namiastką dawnej siebie i chociaż czuła z tego powodu frustrację, to nie miała mocy, aby zmienić to pstryknięciem pazurów.
   Podniosła się i odwróciła, słysząc za sobą kroki. Zmierzyła białego samca uważnym spojrzeniem, zatrzymując wzrok na jego chłodnych, niebieskich ślepiach, kojarzących się jej z soplami lodu, przez które prześwituje błękitne niebo w bardzo mroźny poranek.
   一 Wyrosłeś 一 odezwała się, zmierzając powoli w jego kierunku, stawiając łapy wolno, ale pewnie. W końcu usiadła na przeciwko niego, bliżej niż nakazywałaby ostrożność. 一 Tęskniłeś?

Leirin

Kryształowe Jezioro

: 26 sty 2025, 20:45
autor: Leirin
Jego brwi wygięły się w delikatne łuki, kiedy padły najbardziej przyziemny słowa, jakie chyba tylko mogły. Chociaż nie, Myre zawsze mogła rzucić w niego jakimś ckliwym frazesem. Zamiast tego, zasugerowała mu go w inny sposób.
— A jakże — odparł miękko, podchodząc bliżej. Kompas na złotym łańcuszku zakołysał się w rytm jego kroków.

Zatrzymał się na wyciągnięcie łapy od wadery, a błękitne ślepia powędrowały od jej kufy, przez oczy, aż do...
— Jakoś ci łyso bez tej korony — skomentował, poruszając zakolczykowanym uchem.

Kryształowe Jezioro

: 05 lut 2025, 22:08
autor: Myre
   Przyglądała się wilkowi dosyć uważnie, chociaż z pozoru całkiem łagodnie. Przypominała go sobie sprzed jakiegoś czasu, kiedy jeszcze był małym szczylem, którego musiała przenieść za pomocą czarnego ognia na jego tereny, żeby zabrał się z prezentami od niej. Co prawda rzadko kto daje szczeniakowi podarunku większe od niego samego, ale Myre była zdania, że nikomu nie należy pobłażać na poważnie, a szczególnie ze względu na rozmiar albo wiek.
   一 Rzadko ją noszę. Psuje mi fryzurę 一 odparł bez mrugnięcia okiem. Może pominęła drobny szczegół związany z czasem, ale generalnie taka była prawda. Nigdy nie przepadała za noszeniem korony na łbie i zazwyczaj chowała ją do torby. 一 Nie zatrzymuję cię. Pewnie masz swoje obowiązki 一 dodała po chwili, chociaż nawet nie drgnęła, dalej mu się przyglądając.

Leirin

Kryształowe Jezioro

: 12 lip 2025, 20:40
autor: Sanrin
Pojawił się. Nie wiadomo skąd, nie wiadomo po co, ale truchtał dziarsko w stronę jeziora, żeby znaleźć sobie zajęcie. Słyszał plotki, że można tutaj znaleźć jakieś błyskotki, więc musiał to sprawdzić. Choć pewnie z jego szczęściem to nic nie znajdzie. Tylko zmoczy sobie futro i tyle to wszystko będzie warte. Nie mniej jednak zbliżył się do brzegu i spojrzał pod łapy, łudząc się, że może uda mu się pójść na łatwiznę i coś znajdzie od razu. No ale niestety, nic nie widział. Może wzrok już mu nie domagał? Ale stary nie był, więc może to nie to. Zanurzył więc powoli łapy i zaczął grzebać w dnie, głupio robiąc sobie jeszcze więcej problemu bo teraz to w ogóle nic nie widział.

Enasalin

Kryształowe Jezioro

: 12 lip 2025, 21:25
autor: Enasalin
Sal uznał, że dawno tak blisko wilków nie był chyba już bardzo dawno i najwyższa pora to poprawić. A przynajmniej takie było założenie, bo czy faktycznie będzie chciał się wdawać z kimś w interakcję to już była druga kwestia.
Pierwsze co go trafiło po przybyciu to zapachy mnóstwa, naprawdę wielu zwierząt. To go wszystko oplatało niczym wąż, aż się musiał zatrzymać i zastanowić czy na pewno chce w to brnąć dalej. Potrzepał głową, by odgonić te paskudniejsze myśli i wszystko rzucić na jedną kartę.
Przy jednym z brzegów akurat ktoś był. Nie zauważył tego od razu, bo skupił się na czymś innym, ale teraz prawdopodobnie oboje siebie nawzajem zauważyli. Bo Enasalin też zbyt cichy nie był, nie musiał, jakoś w tym miejscu nie obawiał się niczego złego, zresztą, czy nie po to tutaj przybył by z kimś obcować?
Chrząknął jedynie, dając znać swojej obecności, a sam zbliżył się do brzegu nie dla obcego, ale dla samego siebie i chęci napicia się wody.

Kryształowe Jezioro

: 12 lip 2025, 22:34
autor: Sanrin
Był tak pochłonięty szukaniem, że na początku nie zdawał sobie sprawy z tego, że ktoś tu przyszedł. Enasalin mógłby go równie dobrze napaść, a on do ostatniego momentu nie miałby o tym zielonego pojęcia. No ale jak się okazało, ten wcale złych zamiarów nie miał. Nawet chrząknął, aby dać znać o swojej obecności.
— Salve. Przywitał się z nim, używając klanowego powitania i na chwilę przestał babrać się w piachu. Nic poza kamieniami nie znalazł. Na pewno nic co byłoby warte jego uwagi. Bardziej skupiał się na obcym, po prostu bezczelnie się na niego gapiąc.

Kryształowe Jezioro

: 13 lip 2025, 17:39
autor: Enasalin
Już był naprawdę bliski napiciu się wody, pochylony, na lekko rozstawionych łapach, już otwierał buźkę i wyciągał język... aż tamten się nie odezwał i to jeszcze w tak dziwaczny sposób. Przez chwilę się zastanawiał czy aby na pewno mówi w ich języku, no ale z drugiej strony.
....co? — Wymsknęło mu się, kiedy w końcu, pytająco, spojrzał na obcego wilka.
Kto normalnie tak się wita? O ile to było to w ogóle przywitanie. Może w ładnym słowie go właśnie obraził? Sal na moment zmarszczył brwi, bo ta myśl ani trochę mu się nie podobała. Ale co dziwniejsze, ten obcy mu się namiętnie przypatrywał.
Co tak się patrzysz, zakochałeś się? — Wyszczerzył zęby w uśmiechu.

Kryształowe Jezioro

: 13 lip 2025, 17:58
autor: Sanrin
— Tak się witają wilki z mojego klanu. Wyjaśnił wilkowi, żeby ten nie myślał, że go obraża. Nie obrażał, ale chyba musiał pomyśleć o witaniu się tak i bardziej normalnie. Żeby nikt nie musiał się przypadkiem denerwować.
— Lubię patrzeć, jak coś lub ktoś mi się podoba. Również się uśmiechnął, aby nieco rozładować atmosferę. Drugi wilk też się uśmiechał, więc chyba nie uraził go swoimi słowami. Chyba. Bo jakby nie patrzeć nie każdy samiec chciałby usłyszeć coś podobnego od drugiego samca.
— Jestem Sanrin.

Enasalin

Kryształowe Jezioro

: 13 lip 2025, 20:23
autor: Enasalin
Kiwnął głową na znak, że zrozumiał. Przywitanie z jakiegoś klanu. Jak fajnie kogoś poznać. Chyba. Bo jeszcze nie wiedział, czy ten wilk był osobą, którą chciałby poznać. Prawdopodobnie czas pokaże, ale jeszcze był dobrej myśli. Z grubsza.
Przez moment zastanawiał się czy nie zapytać o ten klan, w końcu warto zawsze poszerzać swoją wiedzę. Może akurat był z klanu, który powinien omijać? Albo takim klanem gardzić? A może to potencjalny sojusznik?
To była zdecydowanie jedna z tych odpowiedzi, których się nie spodziewałem — Odpowiedział nieco zdziwiony — Sanrin — Przemielił to imię przez język.
Ostatecznie miało ładny wydźwięk, pomyślał.
W końcu jednak pochylił się nad wodą, by zaspokoić pragnienie paroma łykami.

Kryształowe Jezioro

: 14 lip 2025, 11:56
autor: Sanrin
Zaśmiał się cicho na jego reakcję. Przynajmniej nie dostał w łeb za swój tekst.
— Często mówię co myślę. Czasami źle się to kończy. Odpowiedział i pokiwał głową, gdy drugi wilk powtórzył jego imię. No a po tym wrócił do picia. Nie miał zamiaru podzielić się swoim imieniem? Zmarszczył lekko nos, ale nic nie powiedział. Za to też się napił.

Enasalin