Administracja
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
![]() |
30°C | GORĄCO Słońce na stałe rozgościło się na niebie rozgrzewając ziemię do przyjemnych (dla jednych) lub nieznośnych (dla innych) temperatur. Łąki rozkwitły wielobarwnymi kwiatami, wśród których roi się od owadów. |
Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.
Wodospad
- Nazuna
- Ognista
- Posty: 108
- Rodzice: Chantrelle x Asmodeus.
- Płeć: Samica
- Siła: 25 (15+10)
- Zręczność: 30 (20+10)
- Czujność: 25 (15+10)
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 94
Wodospad
Nazuna uśmiechnęła się szeroko, tym razem bez ani grama kokieterii — tylko ciepło, radość, ten błysk w oku, który pojawia się, gdy serce zaczyna bić ciut szybciej, ale nie z podniecenia... tylko z ekscytacji.
— Lemoniadkę mówisz? — Rzuciła z rozbawieniem, unosząc brew. — To się znajdzie... może i z miętą! — Delikatnie, z wdziękiem, wypłynęła ku brzegowi. Gdy łapy dotknęły dna, przeciągnęła się jak kotka, pozwalając wodzie spłynąć z beżowej sierści, błyszczącej teraz w słońcu jak bursztyn. Wrzosowe warkocze opadły po bokach pyska, trochę wilgotne, ale wciąż starannie splecione.
Zatrzymała się na moment i spojrzała przez ramię — na Averilla, którego czerwień spojrzenia odbijała się w tafli wody.
— Do zobaczenia, ukochany! — Zawołała lekko, a to jedno słowo wypowiedziała tak naturalnie, że aż sama się zaskoczyła jego brzmieniem.
Potem, bez wahania, odbiła się od ziemi i pognała przez las — z lekkością, sprężystością i radością w sercu. Szukać smakołyków, zapachów, może piór, może owoców... Ale przede wszystkim — szykować się na spotkanie, które mogło być początkiem czegoś znacznie więcej niż tylko pikniku.
/zt.
Jak będziesz chcieć tę kontynuację to daj znać <3
— Lemoniadkę mówisz? — Rzuciła z rozbawieniem, unosząc brew. — To się znajdzie... może i z miętą! — Delikatnie, z wdziękiem, wypłynęła ku brzegowi. Gdy łapy dotknęły dna, przeciągnęła się jak kotka, pozwalając wodzie spłynąć z beżowej sierści, błyszczącej teraz w słońcu jak bursztyn. Wrzosowe warkocze opadły po bokach pyska, trochę wilgotne, ale wciąż starannie splecione.
Zatrzymała się na moment i spojrzała przez ramię — na Averilla, którego czerwień spojrzenia odbijała się w tafli wody.
— Do zobaczenia, ukochany! — Zawołała lekko, a to jedno słowo wypowiedziała tak naturalnie, że aż sama się zaskoczyła jego brzmieniem.
Potem, bez wahania, odbiła się od ziemi i pognała przez las — z lekkością, sprężystością i radością w sercu. Szukać smakołyków, zapachów, może piór, może owoców... Ale przede wszystkim — szykować się na spotkanie, które mogło być początkiem czegoś znacznie więcej niż tylko pikniku.
/zt.
Jak będziesz chcieć tę kontynuację to daj znać <3
Nazuna
★ ☆ ✮ ✯
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
An intelligent man is sometimes forced to
be drunk to spend time with his fools.
•❅────✧❅✦❅✧─────❅•
I see you, You see me. How pleasant, This feeling.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
The moment, You hold me. I missed you,
I'm sorry. I've given, What I have.
I showed you, I'm growing. The ashes, Fall slowly.
As your voice, Consoles me. { AVERILL }.
✶☽ ★ ☆ ✮ ✯ ☾✶
What’s dangerous is not to evolve.
POSIADAM: Kamień w Którym Zamknięto Fragment Nieba
★ ☆ ✮ ✯
ZAPACH: MORZE, RÓŻE.
★ ☆ ✮ ✯ ★ ☆ ✮ ✯
KARTA POSTACI NAZUNY
★ ☆ ✮ ✯
- Averill
- Demon
Ellessar - Posty: 354
- Rodzice: Fire Lilly i Szrama
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 65(30+30)
- Zręczność: 40 ( 10+30)
- Czujność: 35 (5+30)
- Wiedza: 5
- Życie: 110
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 119
Wodospad
// ja bardzo chętnie :v//
Wilk wypłynął i skinął głową uśmiechając się pod nosem. Czy to bedzie zdrada? Właściwie sam nie wiedział. Ostatnio jakoś tak z Cascą słabo nadawali na tej samej fali i ciężko szło. Z nazuną było zupełnie inaczej jakoś tak... przyjemniej . Spoglądał jeszcze jak odbijała się z lekkością po czym wybył rozanielony/zt
Wilk wypłynął i skinął głową uśmiechając się pod nosem. Czy to bedzie zdrada? Właściwie sam nie wiedział. Ostatnio jakoś tak z Cascą słabo nadawali na tej samej fali i ciężko szło. Z nazuną było zupełnie inaczej jakoś tak... przyjemniej . Spoglądał jeszcze jak odbijała się z lekkością po czym wybył rozanielony/zt
𝓐𝓿𝓮𝓻𝓲𝓵𝓵
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
ɢɴɪᴇᴡ ᴊᴇꜱᴛ ᴊᴀᴋ ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́, ᴋᴛᴏ́ʀʏ ᴅʀᴢᴇᴍɪᴇ ᴡ ᴋᴀᴢ̇ᴅʏᴍ ᴢ ɴᴀꜱ.
ᴋɪᴇᴅʏ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴘᴏᴅʀᴢᴜᴄᴀ ᴅᴏɴ́ ᴋᴏʟᴇᴊɴᴇ ᴋᴌᴏᴅʏ, ᴘᴌᴏᴍɪᴇɴ́ ᴢᴀᴄᴢʏɴᴀ
ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴡɪᴇ̨ᴋꜱᴢᴀᴄ́, ᴀᴢ̇ ᴛʀᴀᴄɪᴍʏ ɴᴀᴅ ɴɪᴍ ᴋᴏɴᴛʀᴏʟᴇ̨. ɢɴɪᴇᴡ
ᴡᴛᴇᴅʏ ᴢᴡʏᴋʟᴇ ꜱᴛᴀᴊᴇ ꜱɪᴇ̨ ᴘᴏᴄᴢᴀ̨ᴛᴋɪᴇᴍ ᴏʙᴌᴇ̨ᴅᴜ.
•❅────✧. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.✧─────❅•
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
PARTNERKA:
𝙺𝚘𝚌𝚑𝚊𝚌́ 𝚝𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚗𝚊𝚌𝚣𝚢 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚗𝚊 𝚜𝚒𝚎𝚋𝚒𝚎 𝚗𝚊𝚠𝚣𝚊𝚓𝚎𝚖,
𝚊𝚕𝚎 𝚙𝚊𝚝𝚛𝚣𝚎𝚌́ 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖 𝚠 𝚝𝚢𝚖 𝚜𝚊𝚖𝚢𝚖 𝚔𝚒𝚎𝚛𝚞𝚗𝚔𝚞 ( Nazuna)
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
KARTA POSTACI
ʀᴏᴅᴢɪᴄᴇ: ꜰɪʀᴇ ʟɪʟʟʏ ɪ ꜱᴢʀᴀᴍᴀ
ʀᴏᴅᴢᴇɴ́ꜱᴛᴡᴏ: ɴᴇʟʟʏ, ꜱᴏᴅᴅᴇɴ, ꜱᴀʟʟᴀᴅɪɴ, ɪɴɴᴏꜱ, ᴍᴏʀɢᴏᴛʜ, ꜰᴇʙᴇɴ,
ɪʟᴀᴠɪᴛ, ᴊᴜᴘɪᴛᴇʀ, ꜱɪʟᴠᴇʀ ʀᴏꜱᴇ, ᴏᴍᴇɢᴀ, ꜱᴀʟɪʀ, xʏʀɪᴏɴ, ʟᴀ ʟᴏʙᴀ, ʟᴏʀɪᴇɴ. ᴀʀɢʜᴀʟ
✩₊˚.⋆☾⋆⁺₊✧
Ekwipunek:
1. końskie kopyto
2. Tłuszcz foki
3. Skóra x2
4. Jad kobry
5. Ząb pirani
inne:
Kolorowa bransoleta -Wyczuwa, gdy jest w pobliżu smacznej przekąski (lub zwierzyny), sygnalizując właścicielowi o smacznej okazji za pomocą niezacznie połyskującej zawieszki (tylko właściciel rozpoznaje to błyszczenie).
. ݁₊ ⊹ . ݁˖ . ݁༉‧₊˚.
Dałeś mi panie zbroję... [..]
Magicznych na niej rytów dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów i wieczna jest jak mit
Nagolenniki: -10 od przyjętych obrażeń — mosiężne 1/3
Kolce na barki: +5 do siły ( stalowy) — 15 czerwca -15 sierpień
Napierśnik: +10 do puli życia ( stalowy) 15 czerwca — 15 sierpnia
Galeria
- Sekki
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 67
- Rodzice: Elisabeth & Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 6
- Zręczność: 12
- Czujność: 7
- Wiedza: 6
- Życie: 77
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 8
Wodospad
⠀⠀⠀⠀Nie pozostało mu nic innego jak szukać dalej, zapuścić się jeszcze głębiej w nieznane. Szum wodospadu skutecznie zagłuszał wszystko dookoła, dzięki czemu — zapewne błędnie — czuł się w miarę pewny siebie. Stał niedaleko skały o którą obijały się spadające z wysoka hektolitry i obserwował teren dookoła.
Beliar
Beliar
𝓢𝓮𝓴𝓴𝓲
┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

- Beliar
- Samiec Alfa
Klan Cienia - Posty: 165
- Rodzice: Zara & Shellin
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 122 (52+60+10)
- Zręczność: 100 (40+60)
- Czujność: 65 (5+60)
- Wiedza: 50
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 242
- Profesje: Fanatyk [3], Myśliwy [1]
- Tytuł: Kapłan Yuosphee / Wilk kC
Wodospad
Bury samiec stał po przeciwnej stronie strumienia, z łbem pochylonym w stronę jasnej, czystej tafli, z której blady język leniwie pobierał wodę. Resztki zaschniętej krwi osadzonej na piersi, szyi i podbródku świadczyły o tym, że niedawno wrócił z polowania, choć po jego ofierze nie było już najmniejszego śladu. Zamoczył pysk głębiej w rzece by choć trochę obmyć go ze szkarłatnej posoki, a potem dźwignął go w górę i potrząsnął nim na boki by pozbyć się z fafli nadmiaru wody. Dopiero wówczas, postawiwszy uszy do przodu zorientował się, że nie był tu sam. Zielone ślepię zmierzyło dość neutralnym wejrzeniem stojącego wśród skał złotookiego i — sądząc po jego gabarytach i posturze — wciąż bardzo młodego samca, szybko jednak tracąc nim zainteresowanie. Uznał widocznie, że kimkolwiek ten wilk był, nie stanowił dla niego ani zagrożenia, ani w sumie wyzwania.
_

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.

my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.

Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.




my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.



Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."
- Sekki
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 67
- Rodzice: Elisabeth & Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 6
- Zręczność: 12
- Czujność: 7
- Wiedza: 6
- Życie: 77
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 8
Wodospad
⠀⠀⠀⠀Nie od razu dostrzegł obecność kogoś innego, za co sprzedał sobie wewnętrzną naganę. Mimo młodego wieku i relatywnego braku doświadczenia nie lubił dawać się zaskakiwać komukolwiek, a jednocześnie wiedział, że było to zwyczajnie nieuniknione. Przez chwilę rozważał czy nie pójść w swoją stronę — tym bardziej skoro nieznajomy nie wykazał żadnych zamiarów, ani tych dobrych ani złych, niemniej wewnętrzna, niezaspokojona ciekawość nie pozwoliła mu tak łatwo odpuścić. Przypomniał sobie słowa matki o zdobywaniu wiedzy.
⠀⠀⠀⠀Wiedziony impulsem zeskoczył w dół skał i idąc w miarę blisko krawędzi wody zbliżył się powoli do masywnej bestii jaką był wilk przed nim. W zasięg wzroku wpadła ubrudzona czerwienią sierść, na której widok nie znalazł w sobie już tyle pewności co na samym początku. Czy to aby na pewno był dobry pomysł? Raczej nie. Odchrząknął mimo tego.
⠀⠀⠀⠀ — Szukam wilków z Klanu Cienia — zaczął, pozbywając się z głosu wątpliwości. Omiótł też samca sugestywnym spojrzeniem, jakby nim samym sugerował, że zgadzał się z przedstawionym niegdyś opisem Cienistych.
⠀⠀⠀⠀Wiedziony impulsem zeskoczył w dół skał i idąc w miarę blisko krawędzi wody zbliżył się powoli do masywnej bestii jaką był wilk przed nim. W zasięg wzroku wpadła ubrudzona czerwienią sierść, na której widok nie znalazł w sobie już tyle pewności co na samym początku. Czy to aby na pewno był dobry pomysł? Raczej nie. Odchrząknął mimo tego.
⠀⠀⠀⠀ — Szukam wilków z Klanu Cienia — zaczął, pozbywając się z głosu wątpliwości. Omiótł też samca sugestywnym spojrzeniem, jakby nim samym sugerował, że zgadzał się z przedstawionym niegdyś opisem Cienistych.
𝓢𝓮𝓴𝓴𝓲
┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

- Beliar
- Samiec Alfa
Klan Cienia - Posty: 165
- Rodzice: Zara & Shellin
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 122 (52+60+10)
- Zręczność: 100 (40+60)
- Czujność: 65 (5+60)
- Wiedza: 50
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 242
- Profesje: Fanatyk [3], Myśliwy [1]
- Tytuł: Kapłan Yuosphee / Wilk kC
Wodospad
Ucho drgnęło, wychwytując wśród szumu wodospadu stukot pazurów, skrobiących powierzchnię skał, które pokonywał właśnie młody adept, skracając z każdym susem i krokiem dzielący ich dystans. Dopiero gdy upewnił się, że wilk rzeczywiści zmierzał w jego stronę — dźwignął pysk ponownie w górę i omiótł Potępionego z miejsca nieszczególnie przychylnym spojrzeniem. Do tej pory był najwidoczniej pewien, że odstraszy go sama aparycja.
— To akurat niezbyt rozsądne. — oświadczył po dość długiej chwili wpatrywania się w milczeniu w obdarte z animuszu, młode, wilcze lico. — Niemniej... Ich terytorium nie sięga aż tak daleko. Kieruj się na południowy zachód, gdy miniesz charakterystyczne, wielkie drzewo na wzgórzu — idź prosto, w stronę linii drzew. Miejsce docelowe jest tuż za borami łowieckimi. — poinstruował go uprzejmie, lekko przetaczając burą mordę na bok.
Sekkai
— To akurat niezbyt rozsądne. — oświadczył po dość długiej chwili wpatrywania się w milczeniu w obdarte z animuszu, młode, wilcze lico. — Niemniej... Ich terytorium nie sięga aż tak daleko. Kieruj się na południowy zachód, gdy miniesz charakterystyczne, wielkie drzewo na wzgórzu — idź prosto, w stronę linii drzew. Miejsce docelowe jest tuż za borami łowieckimi. — poinstruował go uprzejmie, lekko przetaczając burą mordę na bok.
Sekkai
_

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.

my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.

Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.




my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.



Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."
- Sekki
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 67
- Rodzice: Elisabeth & Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 6
- Zręczność: 12
- Czujność: 7
- Wiedza: 6
- Życie: 77
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 8
Wodospad
⠀⠀⠀⠀Z bliska wilk okazał się jeszcze większy, masywniejszy. Z początku adept odczuł związane z tym faktem wątpliwości po raz kolejny, niemniej było już za późno na odwrót a i duma mu na niego nie pozwalała. Przełknął niewidocznie powietrze i stąpając miękko, aż nazbyt cicho w końcu przystanął; niby blisko, a jednak w miarę bezpiecznej odległości. Na wszelki wypadek. Gdy przechylał głowę na bok w reakcji na nagłe słowa, jeden z końców szalika zsunął się nieco z ciemnego karku.
⠀⠀⠀⠀— Tak słyszałem — przyznał ostrożnie, wciąż nie mając żadnego pojęcia na temat tego, ile mógł sobie wobec nieznajomego pozwolić; badał teren. — Ale przekazywane słownie opowieści niosą ryzyko błędnych informacji, niektóre więc warto sprawdzać na własną łapę — Nie twierdził, że to rozsądne, a mówienie o tym wprost umorusanej krwią bestii zapewne mijało się z logicznym zachowaniem szerokim łukiem, niemniej jakoś i tak musiał zdobyć wiedzę do szkolenia, więc równie dobrze mógł trochę zaryzykować. Najwyżej wróci z przetrąconymi kośćmi, żeby później Elisabeth mogła spalić je na popiół w kominku. Tak w ramach lekcji, że powinien jej słuchać częściej.
⠀⠀⠀⠀Uszy stanęły na sztorc, przyswajając informacje o niezbędnej do pokonania drodze. Po chwili uniósł jedną z brwi nieco wyżej, bo prawie, prawie, ruszył wskazaną trasą, niemal ulegając wewnętrznej pokusie. Gdyby to zrobił, to chyba już w ogóle nie miałby po co wracać. Był trochę ciekaw, czy posądziliby go o zdradę, gdyby nie wracał do domu zbyt długo, choć akurat o tym wolał się nie przekonywać.
⠀⠀⠀⠀— Skoro szukanie ich samych w sobie jest niezbyt rozsądne, to pakowanie się na ich tereny chyba też do najlepszych decyzji nie należy? Ciekawa decyzja. — Złote ślepia omiotły całą sylwetkę obcego, zahaczając po drodze o zieleń oczu. Przynajmniej wyróżniał się na tle reszty; Sekki czasami zachodził w głowę, czy Potępieni znali barwy inne od czerni, bieli i odcieni szarości. Nie żeby sam mógł się nazywać oryginalnym, był równie przepleciony dwoma z wymienionych kolorów co reszta.
Beliar
⠀⠀⠀⠀— Tak słyszałem — przyznał ostrożnie, wciąż nie mając żadnego pojęcia na temat tego, ile mógł sobie wobec nieznajomego pozwolić; badał teren. — Ale przekazywane słownie opowieści niosą ryzyko błędnych informacji, niektóre więc warto sprawdzać na własną łapę — Nie twierdził, że to rozsądne, a mówienie o tym wprost umorusanej krwią bestii zapewne mijało się z logicznym zachowaniem szerokim łukiem, niemniej jakoś i tak musiał zdobyć wiedzę do szkolenia, więc równie dobrze mógł trochę zaryzykować. Najwyżej wróci z przetrąconymi kośćmi, żeby później Elisabeth mogła spalić je na popiół w kominku. Tak w ramach lekcji, że powinien jej słuchać częściej.
⠀⠀⠀⠀Uszy stanęły na sztorc, przyswajając informacje o niezbędnej do pokonania drodze. Po chwili uniósł jedną z brwi nieco wyżej, bo prawie, prawie, ruszył wskazaną trasą, niemal ulegając wewnętrznej pokusie. Gdyby to zrobił, to chyba już w ogóle nie miałby po co wracać. Był trochę ciekaw, czy posądziliby go o zdradę, gdyby nie wracał do domu zbyt długo, choć akurat o tym wolał się nie przekonywać.
⠀⠀⠀⠀— Skoro szukanie ich samych w sobie jest niezbyt rozsądne, to pakowanie się na ich tereny chyba też do najlepszych decyzji nie należy? Ciekawa decyzja. — Złote ślepia omiotły całą sylwetkę obcego, zahaczając po drodze o zieleń oczu. Przynajmniej wyróżniał się na tle reszty; Sekki czasami zachodził w głowę, czy Potępieni znali barwy inne od czerni, bieli i odcieni szarości. Nie żeby sam mógł się nazywać oryginalnym, był równie przepleciony dwoma z wymienionych kolorów co reszta.
Beliar
𝓢𝓮𝓴𝓴𝓲
┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

- Beliar
- Samiec Alfa
Klan Cienia - Posty: 165
- Rodzice: Zara & Shellin
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 122 (52+60+10)
- Zręczność: 100 (40+60)
- Czujność: 65 (5+60)
- Wiedza: 50
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 242
- Profesje: Fanatyk [3], Myśliwy [1]
- Tytuł: Kapłan Yuosphee / Wilk kC
Wodospad
Przez krótką chwilę rzeczywiście myślał, że adept podziękuje uprzejmie za wskazówki i podąży za nimi ślepo, w miejsce, z którego być może nigdy już nie wróci. Coś go jednak powstrzymało, zatrzymując w półkroku i zmuszając do refleksji. Jakieś resztki rozsądku?
— Czy ciekawa to pewnie zależy od punktu widzenia. — odparł, zachowując cały czas ten sam, niczym niewzruszony spokój. — Natomiast jest to wciąż twoja decyzja, w końcu to ty ich szukasz. — przypomniał, wznosząc sugestywnie brew. Skoro utrzymywał, że chciał o pewnych rzeczach przekonać się na własnej skórze — bury założył, że gotów był w tym celu stanąć z Chaotami oko w oko, choćby i na ich terenach. Nie było w tym żadnej, ukrytej intencji. — O co właściwie chcesz ich zapytać? — sądząc po jego wieku — domyślał się, że to jakaś część szkolenia. Zastanawiał się jednak, w którym klanie mogłyby obowiązywać takie metody nauczania by świeżo upieczonych adeptów pchać bezmyślnie w paszczę lwa i nic mu nie przychodziło do głowy.
Sekki
— Czy ciekawa to pewnie zależy od punktu widzenia. — odparł, zachowując cały czas ten sam, niczym niewzruszony spokój. — Natomiast jest to wciąż twoja decyzja, w końcu to ty ich szukasz. — przypomniał, wznosząc sugestywnie brew. Skoro utrzymywał, że chciał o pewnych rzeczach przekonać się na własnej skórze — bury założył, że gotów był w tym celu stanąć z Chaotami oko w oko, choćby i na ich terenach. Nie było w tym żadnej, ukrytej intencji. — O co właściwie chcesz ich zapytać? — sądząc po jego wieku — domyślał się, że to jakaś część szkolenia. Zastanawiał się jednak, w którym klanie mogłyby obowiązywać takie metody nauczania by świeżo upieczonych adeptów pchać bezmyślnie w paszczę lwa i nic mu nie przychodziło do głowy.
Sekki
_

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.

my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.

Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.




my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.



Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."
- Sekki
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 67
- Rodzice: Elisabeth & Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 6
- Zręczność: 12
- Czujność: 7
- Wiedza: 6
- Życie: 77
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 8
Wodospad
⠀⠀⠀⠀Zastanawiał się przez krótką chwilę co powinien wilkowi odpowiedzieć. Im dłużej spoglądał w jego niewzruszone lico i zielone ślepia, tym bardziej przekonywał się co do tego, że raczej nie powinien wybierać drogi kłamstwa — coś kazało mu myśleć, że ten i tak by mu nie uwierzył, albo zwyczajnie zwęszył fałsz w kolejnej historyjce, którymi Sekki tak lubił karmić innych.
⠀⠀⠀⠀— Potrzebuję dowiedzieć się czegoś o Klanie i jego członkach w ramach szkolenia — odparł w końcu, wciąż stojąc względnie nieruchomo. Wolał nie siadać w obecności obcego, a w każdym razie dopóki nie zdobędzie pewności, że nagle nie straci przez to głowy. — Zapewne więc chodzi o wygląd hierarchii, przyzwyczajenia, indywidualności, co wyróżnia ich na tle reszty... — zaczął wymieniać, nie wiedząc tak naprawdę czego powinien się czepić, a jednocześnie nie będąc w stanie powstrzymać wrodzonej ciekawości, która kazała mu pochwycić każdy skrawek informacji, jaki tylko dało się pozyskać.
Beliar
⠀⠀⠀⠀— Potrzebuję dowiedzieć się czegoś o Klanie i jego członkach w ramach szkolenia — odparł w końcu, wciąż stojąc względnie nieruchomo. Wolał nie siadać w obecności obcego, a w każdym razie dopóki nie zdobędzie pewności, że nagle nie straci przez to głowy. — Zapewne więc chodzi o wygląd hierarchii, przyzwyczajenia, indywidualności, co wyróżnia ich na tle reszty... — zaczął wymieniać, nie wiedząc tak naprawdę czego powinien się czepić, a jednocześnie nie będąc w stanie powstrzymać wrodzonej ciekawości, która kazała mu pochwycić każdy skrawek informacji, jaki tylko dało się pozyskać.
Beliar
𝓢𝓮𝓴𝓴𝓲
┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

┈┈・୨ ✦ ୧・┈┈
𝙺𝙰𝚁𝚃𝙰 𝙿𝙾𝚂𝚃𝙰𝙲𝙸 | 𝙴𝙺𝚆𝙸𝙿𝚄𝙽𝙴𝙺

- Beliar
- Samiec Alfa
Klan Cienia - Posty: 165
- Rodzice: Zara & Shellin
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 122 (52+60+10)
- Zręczność: 100 (40+60)
- Czujność: 65 (5+60)
- Wiedza: 50
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 242
- Profesje: Fanatyk [3], Myśliwy [1]
- Tytuł: Kapłan Yuosphee / Wilk kC
Wodospad
— To polecenie mistrza? — zapytał, jakby zdumiony. A miał rzecz jasna na myśli tę część ze zdobywaniem informacji u źródła i to na własną łapę. — Zimny chów, głupota czy nagła eksplozja demograficzna i świadome działanie celem odsiania gówna od błota i skutecznego zmniejszenia populacji liczonej w Potępieńcach na metr kwadratowy zamku? — wzniósł lekko łuki brwiowe, choć po wyrazie jego pyska można było odnieść wrażenie, że było to mimo wszystko pytanie retoryczne. Możliwe, że ta krótka wymiana zdań i spojrzeń wystarczyła mu w zupełności by odgadnąć przynależność młodzika (albo był to po prostu zwyczajny, choć całkiem trafny strzał). Od złotookiego trąciło wilgocią i solą morską, a to z kolei dla byłego Wojny było już dość konkretną wskazówką. Odczekał chwilę, jakby w spojrzeniu wilka szukał potwierdzenia. A jeśli je uzyskał lub wyłapał choćby w chwilowej konsternacji wymalowanej na szarym pysku, kontynuował:
— Klan Cienia... Cóż, przede wszystkim nie jest żadną instytucją charytatywną i nie prowadzi żadnej otwartej działalności edukacyjnej. Szczególnie dla wilków spoza swoich szeregów. — zadumał się na chwilę. — Chyba, że mowa o Inkwizycji... ale ich metody nauczania, a przynajmniej część z nich mogłyby mimo wszystko nie przypaść ci do gustu. — przetoczył lekko mordę na bok, zielonym okiem wpatrując się ze śladowym zainteresowaniem w czarno-szarą gębę Sekkiego.
— Klan Cienia... Cóż, przede wszystkim nie jest żadną instytucją charytatywną i nie prowadzi żadnej otwartej działalności edukacyjnej. Szczególnie dla wilków spoza swoich szeregów. — zadumał się na chwilę. — Chyba, że mowa o Inkwizycji... ale ich metody nauczania, a przynajmniej część z nich mogłyby mimo wszystko nie przypaść ci do gustu. — przetoczył lekko mordę na bok, zielonym okiem wpatrując się ze śladowym zainteresowaniem w czarno-szarą gębę Sekkiego.
_

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.

my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.

Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."

Wojna to sport, a sport to zdrowie — skoki do gardła i rzuty ołowiem.




my love: I'm the itching underneath your skin.
You can't stop me from creeping in. [ Atlanta ]
blood of my blood: Raihar, Nyks & Atraks {m. Atlanta}
Bjorn & Baldur {m. Mezris}
companion: Sasuke, Porija, Myre, Quoth
Szaleje wicher, burza grzmi, trzęsie się ziemia, wszędzie pełno krwi,
Wychodzą złoczyńcy, z ziemi i z nieba. Istni sadyści — taka ich potrzeba,
Słońce wygasło w ciemności burz, bezczeszczą zwłoki całkiem bez dusz.
Po horyzont spalona ziemia. Wilki żywcem płoną, światowa epidemia,
Czarny ogień niszczy i zabija. Bezbronnych istot kara nie omija.



Sulfur:
"Robak, pająk, wielki gnój, Kacuch Beliar to jest.."
Porija:
"I ej, Beliar miał brzydką mordę, a jej się podobał."
Sasuke:
"Wjechał na grzbiecie Beliara. W ramach podziękowania za przejażdżkę
upierdolił go w ucho. Lubił mu okazywać czułość, jako swojemu partnerowi.
Kiedyś ujebie mu cały łeb."
Sinister aka Gossip Girl:
"Beliar — Jednooki syn sławnej Zary, wywodzący się z Klanu Ognia.
Jego zawód? Zawód rodzicielski."