Strona 3 z 3
Bursztynowe morze
: 22 lip 2025, 22:21
autor: Naakka
Cóż... Czas wziąć się w garść... — Dzieci tak szybko dorastają... ani nie wiesz kiedy i ich nie ma... — Westchnęła, żaląc mu się. Nie miała nawet czasu, niczego pożytecznego (głupiego, swojego) ich nauczyć...
— Blues gdzieś włóczy się po terenach KO, a jego brat... sama już nie wiem... Co u Ciebie? — Usiadła blisko Atreusa, jakby nie było między nimi żadnych barier — ani poszanowania sfery prywatnej. Usiadła naprawdę blisko niego.
Bursztynowe morze
: 22 lip 2025, 23:27
autor: Atreus
Rozmowa o takich rzeczach, zupełnie na dzień dobry, to zły pomysł. Wiele wysiłku psychicznego włożył w utrzymanie nerwów na wodzy, co objawiło się jedynie głębokim westchnieniem. Nie, nie spojrzał na Naakkę, z którą miał dość... lekkie relacje. Niby coś tam było, ale bez siebie wzajemnie jakoś dawali sobie radę.
A jednak...
— Dzieci... szukałem ich. — Przetarł pysk z gwałtownym szarpnięciem na koniec, by strącić zmęczenie i smutek wprost do ognia. — Do tej pory powinny być dorosłe. O żadnego z nich się nie martwię, w KN jest bezpiecznie, w KO podobnie. Po prostu... trochę tęsknię. — O Bluesie w KO dowiedział się dopiero teraz. Może i trochę ulżyło mu, ale nie potrafił w pełni zaczerpnąć powietrza. Chciał wiedzieć, co się z nim dzieje, czy dobrze się odżywia, czy pilnie się uczy... takie tam.
— Za Tobą też tęskniłem. — Mruknął nieco ciszej, ale nadal nie patrzył jej w oczy. Ba, nawet na nią nie patrzył, tylko oglądał na-wpół zjedzoną rybę. A skoro o tym mowa [b- Zjedz. Na pewno jesteś głodna. —[/b] Wskazał pazurem na dodatkowe egzemplarze.
Bursztynowe morze
: 22 lip 2025, 23:40
autor: Naakka
Cóż... Musiała ta rozmowa mieć kiedyś miejsce... Naakka rozumiała Atreusa, miał on delikatną naturę, co zauważyła na samym początku. Taki jej pasował, odpowiadał. Takiego polubiła... A potem się pierwszy raz w życiu zakochała, bezpowrotnie. Nie zmieniała ona samców, jak rękawiczki. Nie ona. Nie Gwiazdka. Nie Naakka... — Dorosły i mają swoje sprawy, więc jeśli któreś będzie chciało spotkać, to się o tym dowiedz. Jak nie od nich to ode mnie, obiecuje. — Musnęła czule chłodnym czarnym nosem, jego niebieskie lico... — Też tęskniłam... I chętnie coś zjem. — Pachniało nieźle... Oblizała pyszczek ze smakiem...
Bursztynowe morze
: 25 lip 2025, 21:10
autor: Atreus
Gestem łapy wskazał, by się nie krępowała i brała smażone rybki na patyku. Oprócz aktualnie jedzonej, Atreus smażył jeszcze 3 średniaki, akurat by Naakka się najadła.
— To ten... co dalej? — Doceniał gest wilczycy, ale przez wypalenie trudno było mu wyczuć, jak prawidłowo powinien odpowiedzieć. Ich zakochanie bardzo przypominało miłość od pierwszego włożeniawejrzenia, czy coś...
Bursztynowe morze
: 25 lip 2025, 21:52
autor: Naakka
Nieśmiałość nadal się w nim tliła... TLIŁA — to za duże słowo? a może za małe? Atreus był taki nieśmiały i niewinny znów. Podeszła do niego i wtuliła się swym łbem w jego szyję — była sporo niższa, więc wyglądało to naprawdę z boku przeuroczo.
Naakka rozwarła skrzydła, zamykając ich w 'kopule'. Wtedy go pocałowała... Czy to obietnica?
Bursztynowe morze
: 25 lip 2025, 22:12
autor: Atreus
Wydawał się bardziej chłodny, niż niejeden szron z klanu Naakki. Zmarznięte serce, pragnące ciepła, lecz milczące przez twardą skorupę. Księżycowa księżniczka przyszła do wodnego królewicza, próbowała uczynić swój chłód gorącym przekazem, gestem, emocją.
Wzdrygnął się, lekko poruszony zapomnianym wspomnieniem. Ta noc, która uczyniła dwa piękne cuda, oczekujące odnalezienia. Otulony jej skrzydłem, niespiesznie odwrócił łeb ku wilczycy, by ta wykorzystała okazję i... oh... jej usta smakują dokładnie tak, jak tamtej niezapomnianej nocy. Potrzebował chwili... jeszcze chwila, muszę roztopić lód.
I gdy emocje w końcu prawidłowo dotarły, objął ją i kontynuował to, co zaczęła, dociskając jej talię do siebie, a drugą łapą objął jej szyję, by nie próbowała uciekać od odpowiedzialności za swe czyny.
Bursztynowe morze
: 25 lip 2025, 22:43
autor: Naakka
Przecież wilk nie samymi szczeniakami żyje, prawda?
Nie odrywała swych ust — od jego. Oddawała się tej chwili. Otaczający ich morski zapach — koił jej zmysły, mieszając się z wonią pysznej ryby... I tym jego... Którym z chwili na chwilę Naakka przesiąkała bardziej i bardziej, stając się jego... Położyła łapę na jego piersi i popchnęła samca na grzbiet, i jeśli się udało, to górowała nad nim z cwanym uśmieszkiem... Miała nieczyste, brzydkie myśli.
Atreus
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 22:41
autor: Atreus
Oh, tak jak ostatnio? Dostał flashbacków o wcześniej wspomnianej treści i tym razem nie był już aż tak nieśmiały. MOoooooże dał się potraktować jak bezwładny manekin o nieco miękkiej i puchatej fakturze, ale niech nikogo pozory nie mylą. Czemu? Nie wszystko u niego było miękkie. Pośród emocji silnych i szczerych, odczuwał też zdziwienie, że już alkohol nie był aż tak potrzebny, by wydobyć pewność siebie z... siebie... no...
Cicho westchnał z szerokim uśmiechem i zadziornym spojrzeniem na Naakkę . — Na wspominki Cię wzięło? Hehe, pozwól, że naprodukujemy dużo nowych wspomnień. — Położył swe łapy na jej małe ciało, a dokładniej na jej bioderkach... była taka mała...
Ależ się za nią stęsknił.
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 22:50
autor: Naakka
+18
Naakka, osadzona wygodnie na jego torsie, poruszyła się leniwie, jakby przeciągając się celowo — tak, by jej skrzydła lekko musnęły jego boki. Uśmiech nie schodził z jej pyska — ten cwany, przekorny uśmieszek, który zwiastował tylko jedno, wiadomo zresztą co.... Atreus mógł dojrzeć w jej błękitnych trzeszczach, nic innego jak — żądzę. Czystą, z samą przyjemnością...
— Wspominki? — Nachyliła się tak, by szepnąć mu to prosto do ucha, muskając je nosem i rozkosznie przeciągając średniej długości kitą po jego udzie i klejnotach rodowych.
Jej palce — czy też palce wyposażone w ostre czarne pazurki ~~ nie były już grzeczne. Wędrowały po jego bokach, czasem z miękkim dotykiem, czasem z lekkim przyciśnięciem pazura. Zabawnie kontrastowały z jej niewielkim ciałem, dziwne prawda? Taka malizna zdominowała takiego WILCZURA jak on.
Uniosła biodra, jakby testując jego reakcję — zawisnęła na moment nad jego przyrodzeniem, aż do momentu wsunięcia go we własne ciało — jej ruchy były powolne, przemyślane ~~ prowokacyjne. I znowu ten szelmowski uśmiech...
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 23:05
autor: Atreus
Bawili sie długo i intensywnie, wzburzając nie raz piach pod nimi, czasem moczyli się razem w wodzie, a czasem pauza na dorzucenie drwa do ognia i tak parę dobrych godzin.
Skończyli gdzieś w środku nocy, głównie przez wyczerpanie (A przynajmniej Atreus się wyczerpał). Wyciśnięty do ostatniej kropli, brudny, wilgotny z różnych substancji i tak dalej... leżał gdzieś obok paleniska, zbierał energię na cokolwiek. Liczył na to, że Naakka pozostanie w jego objęciach, tuż pod bezchmurnym niebem, przy ozdobionym księżycem w fazie ledwo po nowiu, przypominająca rogalika dążącego do 1 kwadry.
— To... ten... głodna byłaś, bo chciałaś zjeść rybę, czy zjeść mnie? — Zapytał półżartem.
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 23:08
autor: Naakka
To była namiętna noc — która zapadnie wilczycy na długo w pamięci. Cóż... Atreus był jej pierwszym i jedynym z którym tego. Fiku-miku, tralala...
— Pewnie, poczęstuje się. Zgłodniałam! — Zawołała entuzjastycznie, przeciągnęła się i złapała za rybkę? a jeśli była za ciepła, to poczekała...
Westchnęła cicho, wznosząc chłodne spojrzenie ponad horyzont... — Jak w Twoim Klanie? — Zapytała, rzucając byle jaki temat. Byle się kręci, prawda?
I nie.
Nie była znudzona.
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 23:16
autor: Atreus
Rozsiadł się nieco wygodnie, leżenia miał wystarczająco dużo. Do tego nieco częściej się uśmiechał i stał się nieco szczęśliwszy. Nieco za dobrze się to skończyło, ale nieco go to nie obchodziło. Będzie czerpać pełnymi garściami.
— Dość samotniczy tryb życia prowadzę, mimo iż duch lasu... czy... kto tam jest — mnie zaakceptował. Nadal baluję po okolicy jako Mrzawka, co bardzo przydatne jest, kiedy kochasz wodę i pływanie. — A skoro o tym mowa...
Spróbował użyć magii. Sięgnął lewą łapą do brzegu morza i uniósł z lekkim wysiłkiem (Słabo czarował) i przywołał słoną kulę wody, jakieś pół litra, bliżej pary kochanków. Gdy była blisko, uniósł obie łapy i skupił się mocno, po czym białe drobinki i nieczystości zwyczajnie spadły od dolnej strony sfery, pozostawiając krystalicznie czystą wodę.
— Proszę, napij się. — Musiał podtrzymywać lewitację z braku konkretniejszego naczynia.
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 23:20
autor: Naakka
No... on tam chociaż jakąś karierę miał. A Naakka? zwykła Księżycowa, choć kiedyś wyśmienita Szamanka — no, ale trudno. Czasy tamte minęły i nie zamieniłaby ich miejscem z tym co ma — tu — teraz.
— Czyli zastój. Dobrze się z tym czujesz? — Zapytała wprost. Zamrugała trzy razy...
Iiii... — Chętnie się napije, ale co tam masz do zaoferowania? — Nie chciała na ślepo wlewać w siebie, chociażby gorzały. C-CO.... — Woooaaaah, daj, daj! — Otworzyła japę by wlewał!
Bursztynowe morze
: 26 lip 2025, 23:25
autor: Atreus
— No... szczerze to nie. Nawet gdybym nie miał rangi, nie przejąłbym się, jestem wolnym duchem w tej krainie. Coś zdobędę, coś stracę, nie robi mi to różnicy, jeśli nie jest to rzecz/osoba, które kocham. — Mówił i grzecznie nalewał świeżej wody Naaczce, by się nawodniła. Da znać, by przestał, jakby co.
W myślach klął nieco sfrustrowany, bo magia nadal nie należała do jego mocnych stron, nawet ta prosta...
— Jeśli planujesz jakąś podróż, albo coś, mogę iść tak, jak stoję. —
Bursztynowe morze
: 27 lip 2025, 19:07
autor: Naakka
I miał rację...
...bo dla Naakki też już status nie miał znaczenia, teraz liczyło się być, a nie mieć. Podzielała myśl-słowo Atreusa.
— Pomyślmy... — Wsunęła w zastanowieniu pazurek do pyszczka.
HMMMM! — Może przejdziemy się na ziemie obce, nie wolne tereny, a te dalej? do nieodkrytego... może spotkamy coś magicznego i śmiesznego, albo groźnego i to ubijemy jako trofeum? — Zaproponowała z wyraźną ekscytacją!
Bursztynowe morze
: 27 lip 2025, 19:14
autor: Atreus
Wzruszył brwią z zainteresowaniem. — Oho, ambitnie! Ruszamy? — Czy był pochopny? Być może. Znudzony? Też... A tak serio, naprawdę poważnie nie ma nic do roboty, poza szukaniem swoich szczeniaków po całej krainie. Nawet nie umiał znaleźć tego z KN, duuuh.... innymi słowy, by odciągnąć się myślami od problemów doczesnych, zrobi coś szalonego, byle co, byle było. Jeśli to Naakka ma być, pod wpływem impulsu pójdzie za nią gdziekolwiek.
Bursztynowe morze
: 27 lip 2025, 19:15
autor: Naakka
Podskoczyła w miejscu, dała mu buziaka — złapała za łapę i pociągnęła w wybranym przez siebie kierunku!
/zt x2.