Strona 9 z 9

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 13:31
autor: Connor
No cóż, tym razem niewiele się zadziało. Zaraza przynajmniej tworzył ciekawsze scenariusze, do dziś pamiętała oślepioną Elisabeth obmacującą jakiegoś skrzydlatego. Z drugiej jednak strony — przynajmniej nikt nie okulał od tego wywracania się.
Cóż było robić, ulotniła się ze swoimi fantami.

/zt

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 15:34
autor: Neffrea
No nic, szybko poszło.

/zt.

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 15:49
autor: Żyleta
Podbiegła do worka i wyciągnęła z niego... coś. Coś co pachniało bardzo znajomo, choć nikt inny poza nią prawdopodobnie nigdy nie powiedziałby, że była to przyjemna woń. Zmrużyła ślepia i rozejrzała się dookoła za tęczowym jegomościem, ale nigdzie nie mogła go już zlokalizować. Skąd wiedział? A może... może to był Zaraza w jakiejś nowej, dziwnej postaci? Zastrzygła uchem zaciągając sznurki od woreczka i niosąc swoja nową zdobycz w pysku odszukała Kreona.
— Ha! Wygrałam. — Przyszła mu się pochwalić dumna niczym paw.

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 15:49
autor: Sovillo
Wyszedł.

/zt

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 15:50
autor: Sinister
Prawdopodobnie poczekał na Riril, a potem ulotnił się razem z nią.
/zt

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 19:05
autor: Arithra
Wybyła.

/zt.

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 19:59
autor: Riril
— patrz ile rzeczy pozbierałam. — pochwaliła się jeszcze Sinistrowi, opuszczając dolinę.

//zt

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 20:07
autor: Mekonops
Pfff, tamta jednak wygrała? Pewnie oszukiwała! To pewnie przez nią w ostatniej rundzie się wywrócił!
To było z góry ustawione — rzucił z przekonaniem do Aurory, która na nich czekała ♥

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 20:32
autor: Yvarrah
Zabrał ziarnka maku (dobrze, że ich po drodze nie rozsypał!), po czym udał się... gdzieś, o!
Po drodze oczywiście upewnił się, czy Qamar jest bezpieczny, a może nawet ruszył razem z synem?

/zt.

Dolina Niespodzianek

: 18 lip 2025, 20:35
autor: Melvine
Stukając w muszlę ślimaka nie do końca orientowała się w tym, co właściwie się dzieje. Dopiero kiedy wilki zaczęły się rozchodzić podniosła łeb, zorientowała się zaraz, iż zabawa się skończyła. Och! Wstała więc i ruszyła w kierunku naturzystów, w samą porę, aby usłyszeć osąd niebieskiego. Pokręciła przecząco głową.
Niegrzecznie jest posądzać innych o podstęp i kombinatorstwo tylko dlatego, że nie udało ci się wygrać — powiedziała spokojnie, przyglądając się uważnie niebieskiemu. Oby jego syn miał więcej oleju w głowie... — Jak wam poszło? — spytała, szukając spojrzeniem worków, które by tamci zgarnęli.

Aurora

Dolina Niespodzianek

: 19 lip 2025, 20:08
autor: Aurora
Nooo nie wiem — odpowiedziała MekonopsowiKażdy miał tyle samo do przebiegnięcia, chociaż chyba do jednej ten tęczowy coś krzyczał o skrócie — zrobiła zamyśloną minę — no i jestem prawie pewna, że niektórzy oszukiwali! — Prawie, bo nie chce mi się czytać postów, by sprawdzić, czy były używane moce rangowe xD
Aurora mówiła to jednak bardziej w żartobliwym tonie, nie wyglądała na niezadowoloną, a tym bardziej oburzoną.

Eee, słabo — odparła na pytanie Melvinewidziałam, że niektórzy coś znajdywali na drodze, ale ja trafiałam tylko na przeszkody. — Nie żeby też jakoś bardzo jej zależało na szukaniu fantów i biegnięciu jak najszybciej, bo pół wyścigu oglądała się za Lakańą, ale nie powiedziała tego na głos, by przypadkiem młodej nie zrobiło się przykro.

Dolina Niespodzianek

: 20 lip 2025, 16:22
autor: Kreon
Żyleta pisze: Podbiegła do worka i wyciągnęła z niego... coś. Coś co pachniało bardzo znajomo, choć nikt inny poza nią prawdopodobnie nigdy nie powiedziałby, że była to przyjemna woń. Zmrużyła ślepia i rozejrzała się dookoła za tęczowym jegomościem, ale nigdzie nie mogła go już zlokalizować. Skąd wiedział? A może... może to był Zaraza w jakiejś nowej, dziwnej postaci? Zastrzygła uchem zaciągając sznurki od woreczka i niosąc swoja nową zdobycz w pysku odszukała Kreona.
— Ha! Wygrałam. — Przyszła mu się pochwalić dumna niczym paw.
po chwili dogonił Żyletę, troszkę zadyszany od ciągłego hasania nad przeszkodami. Ona z kolei najwyraźniej poradziła sobie lepiej, sądząc po zdobyczy, która pachniała bardzo dziwnie, choć dla jego spaczonego nosa — nie nieprzyjemnie.
Rozczulała go tą swoją niewinną radością, więc w żółtym ślepiu na chwilę nawet błysnęła beztroska radość. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek znajdzie się w sytuacji, gdy będzie dumny ze swojej partnerki, że wygrała w wyścigu z przeszkodami.
— Chodźmy. — powiedział tonem dużo mniej ciepłym niż iskra w jego oku — Pochwalisz się dzieciakom. — czy Kalathema miało szansę interesować coś takiego? Wątpliwe. Ale Kreona niespecjalnie to obchodziło.

//zt

Dolina Niespodzianek

: 20 lip 2025, 17:00
autor: Żyleta
Zakręciła się z gracją dookoła Wielkiego Inkwizytora, a potem skinęła pyskiem i wykłusowała z doliny w ślad za nim, niosąc worek z surowcem niczym jakieś trofeum.

/zt

Dolina Niespodzianek

: 20 lip 2025, 20:24
autor: Mekonops
Już mu uszy oklapły, kiedy Aurora zgasiła nieco jego entuzjazm. Zaraz jednak wspomniała coś o jakiś skrócie, na nowo rozgrzewając w nim przekonanie o przekrętach.
O! No, sama widzisz. Skoro mieliśmy taką samą trasę, to czemu niektórzy skończyli ledwo od startu odklejeni? W ostatniej rundzie dostałem wiatrem w pysk, aż się przewróciłem. WIATREM. Mnie, orkana, wiatrem?! — Widocznie sam fakt, że to JEGO żywioł obrócił się przeciwko niemu ubódł w ego najmocniej. Był wręcz oburzony, a że słabo krył się z emocjami — zapewne miał to wymalowane bardzo wyraźnie na mordzie.
Na uwagę Melvine wywrócił oczyma. Ich alfa zawsze zdawała mu się nieco... naiwna i zbyt mocno wierząca w to, że świat był dobry.
To co, zbieramy się stąd? Raczej nic dobrego z nieba nam już nie spadnie...

Dolina Niespodzianek

: 20 lip 2025, 21:10
autor: Melvine
Uważnie wysłuchała Aurory, kiwając potakująco głową.
— Och, rozumiem. Sama znalazłam jedynie coś na kształt... muszli? Ale ani nie jestem pewna, czy to muszla ślimaka, ani nie udało mi się znaleźć ewentualnego gospodarza — przyznała niegłośno. Tym zaś, czego nie przyznała wcale, był fakt, iż skupiona w ostatniej części na tym dziwie kompletnie nie ogarnęła, co działo się w końcowej fazie tego osobliwego wyścigu. Nie miała pojęcia, kto co znalazł (i ile), a kto wygrał dowiedziała się po fakcie, przypadkiem.