Strona 6 z 9

Piaszczysta Plaża

: 16 cze 2025, 19:11
autor: Keaneiros
Wysłuchał jej uważnie. Nie chciał się z nią zgadzać, ale czuł, że miała sporo racji. W zasadzie gdzieś na samym dnie serduszka faktycznie czuł, że matka go nie kochała. Ani jego, ani Xalim. Westchnął w odpowiedzi, nie potrafiąc znaleźć słów, które byłyby teraz na miejscu.
— Może... — odparł, wciąż bez przekonania, chociaż skoro nie był już jedyną osoba, która tak myśli, to pewnie coś było na rzeczy.
— Ty... Umiesz czytać? — spytał cicho. Już nawet sam opis dennożarłów go nie ciekawił. Morrigan wyglądała na samicę w wieku zbliżonym do jego. I już umiała czytać? Poczuł się jak skończony debil, bo sam nie umiał.

Morrigan

Piaszczysta Plaża

: 17 cze 2025, 18:51
autor: Morrigan
Nie te grube książki, wciąż wiele słów nie rozumiem! — Powiedziała, kiwając energicznie łebkiem, nieświadoma wewnętrznej walki Neirosa odnośnie miłości (a raczej braku) ze strony madre. — Ale lubię te z obrazkami! — Przyznała merdając ogonkiem energicznie.

Piaszczysta Plaża

: 17 cze 2025, 22:10
autor: Keaneiros
Troszkę, troszeczkę, troszeńkę mu ulżyło, że wilczyca wciąż "wiele słów nie rozumie". Nie wiedział co prawda co rozumiała pod "wiele", ale na pewno nie rozumiała wszystkich, a to już na plus dla niego. Może wcale nie był aż tak bardzo zacofany? Chociaż... Trochę był, bo on nie rozumiał żadnego. Wiedział, że na słowa składają się dziwne znaczki zwane literami, ale... na tym jego wiedza się kończyła. Za to obrazki czytał równie dobrze, jak jego nowa koleżanka!
— Jakaś konkretna tematyka cię najbardziej ciekawi? — dopytał, wyłażąc ze swojej dziury i podchodząc w stronę wody na tyle, by fale lekko podmywały mu łapy.

Morrigan

Piaszczysta Plaża

: 18 cze 2025, 10:27
autor: Morrigan
— Hmmm... hmmm dinozaury są fajne... I piosenki... I lubię się uczyć ale za madre jest to ostatnie I lepiej mi idzie z pytaniem innych — wyznała rozbrajająco. Sama miała gdzieś czy jest inteligentna czy nie, ona po prostu ROBIŁA RZECZY gdy chciała je robić. Tak jak teraz, siedząc sobie nad dwoma kraterami z Ros'em z Przyjaciół i też podchodząc do wody by zmoczyć łapki w nieco czyściejsze wodzie już tej super brudnej. Ale coś zwróciło jej uwagę- JEJA CO TO?! — pisnęła gdy pomiędzy łapami zaczęła uciekać jej rozgwiazda która wyjątkowo zabłądziła.

Piaszczysta Plaża

: 19 cze 2025, 20:54
autor: Keaneiros
Przechylił lekko łeb. Piosenki? Jak mogła czytać piosenki z obrazków? Nie potrafił sobie tego wyobrazić. Nie wiedział też, że istnieje coś takiego jak zapis nutowy i te inne rzeczy z muzyką związane. Wpatrywał się naprzemian w morze i w nią, więc nie zorientował się, kiedy przy łapach wilczycy pojawiła się rozgwiazda.
— Nie mam pojęcia — powiedział, pochylając się trochę w stronę stworzonka. — Wygląda, jak gwiazdka. Może spadła z nieba? Proponuję dać jej na imię Patryk.

Morrigan

Piaszczysta Plaża

: 02 lip 2025, 1:08
autor: Lorcan
[inny timeline]

w drodze na plaże, Lorcan najwyraźniej nie zamierzał iść w milczeniu. Ledwo ruszyli, zagaił swego towarzysza.
— Urodziłeś się w tej krainie, zgadza się? — jakoś wydawało się mu to oczywiste.

Piaszczysta Plaża

: 02 lip 2025, 1:14
autor: Málvarg
— A w życiu. Urodziłem się daleko stąd. Odpowiedział spokojnie, maszerując obok drugiego basiora. No może tylko chwilę maszerował, bo zaraz podleciał bliżej brzegu, żeby woda obmywała mu łapy.
— Ale się tu przywlokłem i tak zostałem.

Lorcan

Piaszczysta Plaża

: 02 lip 2025, 1:22
autor: Lorcan
— naprawdę? — zdecydowanie nie spodziewał się takiej odpowiedzi. A jeszcze bardziej tego, gdy Málvarg nagle wypruł do przodu, zaraz jednak zrozumiał dlaczego. Uśmiechnął się pod nosem i przyspieszył krok, żeby dalej być w zasięgu komfortowym do rozmowy.
— Czemu akurat tutaj? Celowo czy przypadkiem? — chyba uświadomił sobie, ze całkiem sporo wypytuje, więc zaraz rozwinął myśl — Marius nie przepadał za tą krainą, mówił że źle być tu obcym. Wyobrażałem ją sobie jako mniej przyjazną do życia, prawdę mówiąc. A najgorszym co do tej pory widziałem był jakiś ponury zamek.

Piaszczysta Plaża

: 02 lip 2025, 1:30
autor: Málvarg
— Przypadkiem i jeszcze nie odczułem na skórze tego, że źle jest tu być obcym. Twój kolega ma chyba paranoję. Zaśmiał się, patrząc na swojego towarzysza. Był zdania, że jak się nie pchało w problemy to te cię ominą. Zadowolony wszedł trochę dalej do wody, pozwalając aby ta podmyła mu trochę brzuch. Gorąco było.

Lorcan

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 1:04
autor: Lorcan
na tą odpowiedź, uśmiechnął się tylko. A może Málvarg po prostu miał rację? W końcu on sam też bagatelizował sytuację, póki nie okazało się, że zgubił Mariusa. Teraz, w towarzystwie białego, wydawało się to wręcz głupie. No i na kogo on teraz wyszedł. Aż zamrugał z zażenowania.
— Ja właściwie też nie. — powiedział, mocząc przednie łapy w wodzie. Faktucznie, woda była całkiem przyjemna, zaś Lorcan prawie zaczynał zapominać po co w ogóle tu są.
— Może po prostu próbuje mnie nastraszyć? — zamyślił się — Właściwie o to się pokłóciliśmy.

//o nie, afczę chwilę z odpowiedzią, a Ty już zmieniasz ava ;—;

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 14:08
autor: Málvarg
— Kłótnia? A o co poszło? Zapytał, nie ukrywając że takie tematy go interesowały jak jakiegoś wścibskiego sąsiada. Zerknął na niego i po chwili zastanowienia machnął łapą, żeby go ochlapać. Teraz zebrało mu się na zaczepki i zabawę, albo po prostu chciał odwrócić jego uwagę od złych myśli.

/Tamten lepszy? xD

Lorcan

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 20:02
autor: Lorcan
//tamten był 11/10, ten jest tylko 9

— właśnie o to, że mówiłem, że przesadza. Odkąd dobiliśmy do brzegu strasznie się na mnie złościł. — żachnął się — Kiedyś często tu bywał w celach handlowych, ale ostatnio stracił karawanę i chyba narobił się jakiejś awersji. — tak łatwo było teraz wierzyć, że po prostu zdarzyło się nieszczęście — A przecież nikomu się na tereny nie planowałem pakować i... heej! — chłodna woda bryzgnęła na jego bok i część pyska. To oznaczało wojnę!
A Lorcan się cackać nie zamierzał — zamachnął się ogonem i w ten sposób posłał w stronę Málvarga znacznie większy rozbryzg.

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 20:43
autor: Málvarg
Kiedy Lorcan go ochlapał to bardzo to odczuł. Nie cackał się, zdecydowanie się nie cackał. On jednak nie zamierzał się tak łatwo poddać, skoro bawili się na poważnie to zamachnął się mocniej, obydwiema łapami. Ochlapał swojego towarzysza, po czym starał się jak najszybciej odsunąć, a wyszło mu to tak genialnie, że się zaplątał o własne łapy i wywalił prosto do wody.

Lorcan

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 22:59
autor: Lorcan
// aww, wrócił <3

wojny zaczynają się kiedy chcesz, ale nie kończą kiedy prosisz!
Przyjął na siebie całą taflę wody, odwracając tylko pysk by nie zalało mu nosa i oczu. Zaraz jednak znów uniósł go w stronę przeciwnika z zamiarem przewrócenia go... gdy nagle okazało się, że Málvarg go ubiegł i sam się wykopyrtnął. Tak nie wolno, pobite gary!
Zaraz doskoczył do niego, ale chociaż woda nie była tu specjalnie głęboka, to dalsze ochlapywanie białego mogło by skończyć się dla niego podtopieniem. Pfft, popsuł całą zabawę. Nie chcąc być gorszy, Lorcan walnąl się koło niego, plecami w dół, przy okazji i tak wywołując fale żeby jeśli srebrnooki gdzieś się jeszcze nie zmoczył, to teraz już nie miał nawet jednego suchego włoska.

Piaszczysta Plaża

: 06 lip 2025, 23:06
autor: Málvarg
/ :>

Przez sekundę nawet pomyślał, że Lorcan tak biegnie, żeby mu pomóc się podnieść , ale nie! Walnął się obok niego, tym samym wywołując fale która dopadła mu się do oczu. Dobiegł do niego, żeby go dobić, bardzo sprytnie. Zerwał się na równe łapy i potrząsnął łbem.
— Ej no, leżącego się nie kopie. Wymamrotał, jak już skończył się trzepać i spojrzał na towarzysza. Ten dalej leżał. No to on go jeszcze przyszpilił swoim ciałem, aby na pewno za szybko nie mógł wstać, o.

Piaszczysta Plaża

: 07 lip 2025, 22:05
autor: Lorcan
pomóc? A w życiu, to mogła być pułapka! Lepiej było bezpiecznie się wyglebać obok i potem tłumaczyć się że to był wypadek.
Czego w sumie i tak nie zdażył zrobić, bo najwyraźniej biały nie odpuścił mu tej zdrady i postanowił go napaść w chwili, gdy Lorcan już powoli grzebał się z wody.
— Mmmph! — zabulgotał czując, że Málvarg najwyraźniej chciał sprawdzić czy jego nowy kolega nadaje się na ponton (oczywiście że nie, już szorował przecież po dnie!), ewentualnie próbował się zemścić. Niedoczekanie, tak łatwo się nie da.
Zamiast próbować go zepchnąć, objął go wszystkimi łapami i spróbował przewalić do wody obok.

Piaszczysta Plaża

: 07 lip 2025, 22:14
autor: Málvarg
Wygrywał i bardzo mu to odpowiadało. Rzadko miał pod sobą tak dobrze zbudowanego samca. Nic dziwnego, że nie chciał go puścić. Jak Lorcan go tak zdecydowanie złapał wszystkimi łapami to nie miał najmniejszych problemów z tym, aby przewalić go na bok. Teraz to Málvarg opił się wody, gdy już w niej wylądował całym cielskiem. Podtopi go i będzie mu musiał robić sztuczne oddychanie! W sumie to nie byłaby aż taka zła opcja. Wierzgnął się tylko trochę, gdy grzbietem zetknął się z dnem.

Piaszczysta Plaża

: 07 lip 2025, 23:26
autor: Lorcan
znając życie, to Lorcan nie odblokował nawet umiejętności Pierwsza Pomoc. To byłaby wybitnie głupia śmierć.
Najwyraźniej jednak wilk miał wciąż wystarczająco dużo trzeźwości umysłu by nie sprawdzać czy Málvarg jest w stanie wyhodować skrzela w trybie przyspieszonym. Gdy już stanął na łapy, czując na sobie ciężar tony wody, którą przesiąkło jego gęste futro, zaraz zaczął wydobywać z niej też towarzysza, przytomnie zaczynając od upewnienia się, że głowa jako pierwsza znajdzie się nad poziomem morza, a potem wyciągając go na płyciznę.
— Ojej, ale zmyła cię ta fala. — powiedział między sapnięciami wysiłku — Całe szczęście że byłem w pobliżu i mogłem cię uratować.

Piaszczysta Plaża

: 08 lip 2025, 9:06
autor: Málvarg
Jego bohater bez peleryny zdołał wyciągnąć go na płytką wodę, ratując go przed niechybną śmiercią. Biały wziął głęboki wdech i potrząsnął pyskiem, pozbywając się nadmiaru wody z grzywki i oczu. Chciał coś widzieć.
— Mój bohater, jak ja ci się odwdzięczę? Uśmiechnął się do niego i wyciągnął się, aby liznąć jego i tak mokry pysk. Buziaczek w nagrodę. Po tym się pozbierał i wyszedł jednak na brzeg, ociekając wodą. Nie tylko Lorcan nasiąkł jak gąbka. Całe futro płasko przylegało mu do ciała, pokazując jaki jest zgrabny.

Lorcan

Piaszczysta Plaża

: 08 lip 2025, 16:12
autor: Lorcan
Odsunął łeb, gdy biały się otrzepywał, by zaraz znów zbliżyć pyska z bezczelnym wyszczerzem, najwyraźniej bardzo z siebie zadowolony.
I ta chwila tryumfu zaraz zmyta została ruchem, którego przewidzieć nie mógł. Na chwilę zupełnie zbaraniał, jeszcze bardziej niż gdy ostatnio usłyszał, że jest uroczy. A juz nawet mial celną (w jego mniemaniu) ripostę na pytanie Malvarga i teraz to wszystko szlag trafił…
Stał wiec dalej po kolana czy też łokcie w wodzie, gapiąc sie jak miss…ter mokrego futerka stoi na brzegu. Przełknął ślinę. Czuł, jak jego myśli zaczynaja płynąć nurtem, z którego wylezienie było bardzo trudne. Cóż za złośliwy los albo jakiś rodzaj proby. Otrząsnął sie, bardziej z emocji niz z wody, chociaż tego drugiego tez w jakimś stopniu sie z futra pozbył. Wystarczy gapić sie mu na łeb. Może nie koniecznie w oczy.
Że tez akurat w ten sposob zdecydował sie z nim drażnić.
Stwierdzając, ze wystarczająco długo juz wyglada jakby odjęło mu rozum, wygramolił sie z wody. U niego przylegające futro wydawało się bardziej go oblepiać niż odkrywać jego kształty.
Dobra, może cos powiesz, zanim kolega uzna, że zimna woda zmroziła ci mozg czy cos.
— Yyy, nie ma za co.
Czy da się zrobić facepaw tak żeby nikt tego nie zobaczył?
— Nie jest ci zimno? Możemy rozpalić jakieś ognisko czy cos… — tak lepiej, pokazujesz sie od tej bardziej myślącej strony. Troskliwie ale subtelnie. Ugryzł sie w język, gdy prawie wymknął mu sie inny prowokacyjny żart.