— Czekaj, co? — rzucił entuzjastycznie. — Masz magiczny tusz do tajnych listów miłosnych? Ojaaa, jak to działa? — żywo się zainteresował, zaglądając raz jeszcze na kartkę, mrużąc oczy. Co trzeba zrobić, żeby wiadomość odczytać? Nie miał pojęcia, ale zdecydowanie zrobi dużo, żeby się dowiedzieć!
Administracja
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (wyniki)
![]() |
30°C | GORĄCO Słońce na stałe rozgościło się na niebie rozgrzewając ziemię do przyjemnych (dla jednych) lub nieznośnych (dla innych) temperatur. Łąki rozkwitły wielobarwnymi kwiatami, wśród których roi się od owadów. |
Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.
Czytelnia
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
Uważnie obserwował jej reakcje. I chociaż był łapa z czytania mowy ciała — nie zmieniało to faktu, iż do końca liczył, że uda mu się rozpracować, czy ją zawiódł i ewentualnie w jakim stopniu do tego doszło. Zastrzygł niebieskimi uszyskami na "oh", za potem przekręcił pysk na kolejne słowa samicy. Wychodziło więc na to, że Musta Yö była chyba zadowolona, tak? ale.. zaraz... CO ONA MÓWI?!
— Czekaj, co? — rzucił entuzjastycznie. — Masz magiczny tusz do tajnych listów miłosnych? Ojaaa, jak to działa? — żywo się zainteresował, zaglądając raz jeszcze na kartkę, mrużąc oczy. Co trzeba zrobić, żeby wiadomość odczytać? Nie miał pojęcia, ale zdecydowanie zrobi dużo, żeby się dowiedzieć!
— Czekaj, co? — rzucił entuzjastycznie. — Masz magiczny tusz do tajnych listów miłosnych? Ojaaa, jak to działa? — żywo się zainteresował, zaglądając raz jeszcze na kartkę, mrużąc oczy. Co trzeba zrobić, żeby wiadomość odczytać? Nie miał pojęcia, ale zdecydowanie zrobi dużo, żeby się dowiedzieć!

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

-
- Szaman
Nova - Posty: 188
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
- Siła: 40 [5+35]
- Zręczność: 43 [8+35]
- Czujność: 45 [10+35]
- Wiedza: 30
- Życie: 100
- Energia: 70 (3.07)
- Punkty Doświadczenia: 23
- Profesje: Mentor [1]
Czytelnia
nie spodziewała się, że samiec zareaguje tak entuzjastycznie. Z drugiej strony, czy każdy nie ma jakichś tajemnic do ukrycia? Jej może nie były listami miłosnymi, ale pewnie było to jakieś rozwiązanie. Chociaż, przez wzgląd na specyfikę substancji, której użyła, raczej by tego nie zalecała.
— Jeśli wierzyć legendom, zobaczyć to mogą tylko wilki błogosławione przez Ithil. — powiedziała — Patrz — dodała chwilę potem i odchylając kartkę w jego łapach, przesunęła własną pomiędzy czarnymi śladami.
— Tu pomiędzy są srebrne linie. Pewnie jak byś się przyjrzał, dostrzegł byś drobne nierówności, bo atrament nie jest jeszcze zupełnie gotowy, gdy go rozpuszczę, powinien być całkiem niewidoczny dla zwykłego oka. Ona sama widziała przyjemne połyski srebrnych śladów.
— W teorii, zobaczą to tylko Księżycowi. Ale wierzę, że może to też dotyczyć wilki, które nawet poza klanem, cieszą się jego przychylnością... o ile ktokolwiek taki istnieje.
Mekonops
— Jeśli wierzyć legendom, zobaczyć to mogą tylko wilki błogosławione przez Ithil. — powiedziała — Patrz — dodała chwilę potem i odchylając kartkę w jego łapach, przesunęła własną pomiędzy czarnymi śladami.
— Tu pomiędzy są srebrne linie. Pewnie jak byś się przyjrzał, dostrzegł byś drobne nierówności, bo atrament nie jest jeszcze zupełnie gotowy, gdy go rozpuszczę, powinien być całkiem niewidoczny dla zwykłego oka. Ona sama widziała przyjemne połyski srebrnych śladów.
— W teorii, zobaczą to tylko Księżycowi. Ale wierzę, że może to też dotyczyć wilki, które nawet poza klanem, cieszą się jego przychylnością... o ile ktokolwiek taki istnieje.
Mekonops
![]() |
Nieduże to, niemal o szczenięcej aparycji. Na ogół popyla szczelnie owinięta w kocyś~ v Czy na fabule Musta ma kocyś? v |
I was in love with Chaos
#Aparycja: opis tutaj (zarezerwowane: av)
#Eq: okarynka od Sulfura; Zwój "Sfinksowe Zagadki";
Księga "Geografia Wilczej Krainy"
#Umiejętności:
[w przeciwieństwie do większości wilków, jest lubiana przez Sulfura]
(czasem też gada z przedmiotami i gryzie za 4pż jeśli trzeba)
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
No i w tym równaniu finalnie to Mekonops poczuł zawód, czemu dał upust w formie cichego jęknięcia. No pewnie, to byłoby za fajne, gdyby sam mógł sobie tym tuszem jakieś tajemne notki notować. Odetchnął nieco głębiej. Księżycowi jak zawsze najlepsze brali dla siebie i wcale nie zamierzali się tym dzielić. Z drugiej strony... Kto wie... Może i w naturze istniały rośliny dające tajemne barwniki? Zdecydowanie będzie musiał to sprawdzić.
— Czy to znaczy, że nawet nie każdy Księżycowy ma w to wgląd? — Bo mówi się, a przynajmniej tak słyszał, że 'błogosławieństwem' nazywa się 'klątwę wilkołactwa'. Nie był jednak pewien, jak dosłownie powinien traktować w tym przypadku (albo w tamtym?) owe będące dla niego wciąż tajemnicą "błogosławieństwo".
Przechylił lekko łeb, przyglądając się liniom, których przecież wcale nie było. Przez krótki moment pomyślał nawet, że Musta Yö sobie z niego troszkę żartuje, jednak zaangażowanie, które wkładała w prezentację... cóż, chyba powinien zaakceptować to, że nie każda fajna rzecz była dostępna dla kogoś tak fajnego, jak niebieski. Poruszył uchem.
— Jak się zdobywa przychylność Ithila? — spytał. Bo skoro dopuszczała myśl, że może, kiedykolwiek, jakkolwiek, ktokolwiek... to może właśnie czekało to zadanie na niego?
— Czy to znaczy, że nawet nie każdy Księżycowy ma w to wgląd? — Bo mówi się, a przynajmniej tak słyszał, że 'błogosławieństwem' nazywa się 'klątwę wilkołactwa'. Nie był jednak pewien, jak dosłownie powinien traktować w tym przypadku (albo w tamtym?) owe będące dla niego wciąż tajemnicą "błogosławieństwo".
Przechylił lekko łeb, przyglądając się liniom, których przecież wcale nie było. Przez krótki moment pomyślał nawet, że Musta Yö sobie z niego troszkę żartuje, jednak zaangażowanie, które wkładała w prezentację... cóż, chyba powinien zaakceptować to, że nie każda fajna rzecz była dostępna dla kogoś tak fajnego, jak niebieski. Poruszył uchem.
— Jak się zdobywa przychylność Ithila? — spytał. Bo skoro dopuszczała myśl, że może, kiedykolwiek, jakkolwiek, ktokolwiek... to może właśnie czekało to zadanie na niego?

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

-
- Szaman
Nova - Posty: 188
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
- Siła: 40 [5+35]
- Zręczność: 43 [8+35]
- Czujność: 45 [10+35]
- Wiedza: 30
- Życie: 100
- Energia: 70 (3.07)
- Punkty Doświadczenia: 23
- Profesje: Mentor [1]
Czytelnia
właściwie Mekonops zadał bardzo dobre pytanie, nad którym to i Musta się już zastanawiała.
— W teori... jest taka szansa. — powiedziała powoli — Gdyby pośród naszych znalazł się ktoś, kogo Ithil przestał by darzyć zaufaniem i łaską. Z drugiej strony, takie osoby byłyby pewnie też w niełasce alfy, a to dla wilków zwykle nie kończy się zbyt dobrze. — uśmiechnęła się krzywo. Pewne obrazy były pewnie niezmywalne z kart jej pamięci.
Zmarszczyła leciutko czoło na pytanie niebieskiego. Nie w złości, raczej jakby coś jej się nie zgadzało.
— Zależy w jakim celu. Można powiedzieć, że nawet wchodząc na nasze tereny doświadczasz pewnej formy jego przychylności, bo większość z was jest tam zazwyczaj całkiem bezpieczna, przynajmniej tak długo jak szanujecie nasze prawa i naszą własność. Inną formą przychylności jest magia, jaką obdarzeni jesteśmy jako Klan, a jeszcze inną, wilkołactwo. — spojrzała raz jeszcze na kartkę.
— Przypuszczam, że ślady atramentu, którego używam, mogłyby być widoczne nawet dla kogoś spoza klanu, jeśli o to ci chodzi. Ale do tego musiał by cieszyć się jego zaufaniem, a przypuszczam że najbardziej oczywistym świadectwem tego byłoby zaufanie naszego alfy. — zamyśliła się, spekulując bardziej na podstawie własnych doświadczeń. Ostatecznie na razie bazowała na legendzie i pierwszych obserwacjach.
— W teori... jest taka szansa. — powiedziała powoli — Gdyby pośród naszych znalazł się ktoś, kogo Ithil przestał by darzyć zaufaniem i łaską. Z drugiej strony, takie osoby byłyby pewnie też w niełasce alfy, a to dla wilków zwykle nie kończy się zbyt dobrze. — uśmiechnęła się krzywo. Pewne obrazy były pewnie niezmywalne z kart jej pamięci.
Zmarszczyła leciutko czoło na pytanie niebieskiego. Nie w złości, raczej jakby coś jej się nie zgadzało.
— Zależy w jakim celu. Można powiedzieć, że nawet wchodząc na nasze tereny doświadczasz pewnej formy jego przychylności, bo większość z was jest tam zazwyczaj całkiem bezpieczna, przynajmniej tak długo jak szanujecie nasze prawa i naszą własność. Inną formą przychylności jest magia, jaką obdarzeni jesteśmy jako Klan, a jeszcze inną, wilkołactwo. — spojrzała raz jeszcze na kartkę.
— Przypuszczam, że ślady atramentu, którego używam, mogłyby być widoczne nawet dla kogoś spoza klanu, jeśli o to ci chodzi. Ale do tego musiał by cieszyć się jego zaufaniem, a przypuszczam że najbardziej oczywistym świadectwem tego byłoby zaufanie naszego alfy. — zamyśliła się, spekulując bardziej na podstawie własnych doświadczeń. Ostatecznie na razie bazowała na legendzie i pierwszych obserwacjach.
![]() |
Nieduże to, niemal o szczenięcej aparycji. Na ogół popyla szczelnie owinięta w kocyś~ v Czy na fabule Musta ma kocyś? v |
I was in love with Chaos
#Aparycja: opis tutaj (zarezerwowane: av)
#Eq: okarynka od Sulfura; Zwój "Sfinksowe Zagadki";
Księga "Geografia Wilczej Krainy"
#Umiejętności:
[w przeciwieństwie do większości wilków, jest lubiana przez Sulfura]
(czasem też gada z przedmiotami i gryzie za 4pż jeśli trzeba)
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
Aż się podrapał pod brodą, zastanawiając się nad jej słowami. Nie znał co prawda alfy Księżycowych, ale z jakiegoś powodu czuł, że podpadanie mu to wcale nie jest dobry pomysł. Zakołysał leniwie niebieską kitą, poruszył niespokojnie uchem.
— A jeśli byłby dość sprytny, działał wbrew Ithilowi ale nie dał się namierzyć alfie? — Skoro już gdybają... To czemu nie pogdybać jeszcze troszkę? Zresztą z jakiegoś powodu naprawdę go to zainteresowało. Całkiem, jakby knuł coś niedobrego — ale przecież nie był dostatecznie sprytny, więc chyba tylko mu się wydawało, iż jest w stanie jakoś obejść system.
— Bezpieczna, póki nie wpadnie tam podczas pełni — rzucił żartobliwie, lekko trącając Mustę w ramię.
A potem wrócił do skupiania uwagi na tuszu. Cholera, jak ciężko się skoncentrować, kiedy dostajesz tak wiele informacji w krótkim czasie! I kiedy upał rozpuszcza mózg twojemu narratorowi, biedny Meko.
— Czyli potencjalnie dla Cienistych też? Czy tylko dla wybranych? — Biedactwo, nie miało pojęcia o rozpadzie sojuszu. Działał czasami jak internet explorer. — No albo jacykolwiek sojusznicy. Bo zakładał, że to jest jakaś forma zaufania, hmmm. — Jakoś nie pomyślał, że być może sojusz niekoniecznie musi iść w parze z personalnymi sympatiami.
/ Przepraszam za chaos, combo upału i alergii chce mnie po prostu zniszczyć. ;<
— A jeśli byłby dość sprytny, działał wbrew Ithilowi ale nie dał się namierzyć alfie? — Skoro już gdybają... To czemu nie pogdybać jeszcze troszkę? Zresztą z jakiegoś powodu naprawdę go to zainteresowało. Całkiem, jakby knuł coś niedobrego — ale przecież nie był dostatecznie sprytny, więc chyba tylko mu się wydawało, iż jest w stanie jakoś obejść system.
— Bezpieczna, póki nie wpadnie tam podczas pełni — rzucił żartobliwie, lekko trącając Mustę w ramię.
A potem wrócił do skupiania uwagi na tuszu. Cholera, jak ciężko się skoncentrować, kiedy dostajesz tak wiele informacji w krótkim czasie! I kiedy upał rozpuszcza mózg twojemu narratorowi, biedny Meko.
— Czyli potencjalnie dla Cienistych też? Czy tylko dla wybranych? — Biedactwo, nie miało pojęcia o rozpadzie sojuszu. Działał czasami jak internet explorer. — No albo jacykolwiek sojusznicy. Bo zakładał, że to jest jakaś forma zaufania, hmmm. — Jakoś nie pomyślał, że być może sojusz niekoniecznie musi iść w parze z personalnymi sympatiami.
/ Przepraszam za chaos, combo upału i alergii chce mnie po prostu zniszczyć. ;<

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

-
- Szaman
Nova - Posty: 188
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
- Siła: 40 [5+35]
- Zręczność: 43 [8+35]
- Czujność: 45 [10+35]
- Wiedza: 30
- Życie: 100
- Energia: 70 (3.07)
- Punkty Doświadczenia: 23
- Profesje: Mentor [1]
Czytelnia
// [tu byłaby pełna zrozumienia odpowiedź, ale nie mam siły jej sklecić bo prawie evaporowałam]
przysiadła, patrząc na niego uważniej, gdy zaczął spekulować. Z jednej strony jego słowa można by uznać za co najmniej niepokojące, a całkiem możliwe, że nawet w pewnym stopniu obraźliwe — w końcu tuż po tym jak pytał jej w jaki sposób wpaść w łaski Ithila, pytanie czy da się go oszukać brzmi jak wyrachowany plan. Z drugiej strony w rozmowie z Mekonopsem wilczyca doszła raczej do wniosku, że prędzej wilk nie zastanowił się nad tym jakie wrażenie dają jego słowa. No i pozostawała jeszcze jedna kwestia.
— Nie jestem pewna czy faktycznie istnieje wilk sprytny na tyle, by obejść wszystkie możliwości, jakimi alfa może doinformować się o twoich czynach. No i zależy jak rozumiesz "działanie wbrew Ithilowi". No i mówimy wciąż o błogosławieństwie Ithila, prawda? A on też widzi trochę więcej niż wilki.
Na trącenie w ramię uśmiechnęła się, chociaż w oczach zachowała powagę, gdy odpowiadała.
— Prawda. Trochę jak spacer po łące, prawda? Bezpieczny, chyba że akurat nad głową szaleje ci burza z piorunami.
Na pytanie o Cienistych, wyraźnie jakaś czarna chmura przetoczyła się po jej pysku.
— Nie, dla Cienistych nie. Sojusze działają na poziomach wojskowym i ekonomicznym. Największym błogosławieństwem Ithila względem sojuszników jego Klanu jest to, że wilkołaki zazwyczaj nie rozpoznają ich jako intruzów. — nie zająknęła się nawet na temat ostatnich wydarzeń i rozpadu. Kraina prędzej czy później się dowie, ale Musta nie uważała za właściwe bycie źródłem tej informacji.
przysiadła, patrząc na niego uważniej, gdy zaczął spekulować. Z jednej strony jego słowa można by uznać za co najmniej niepokojące, a całkiem możliwe, że nawet w pewnym stopniu obraźliwe — w końcu tuż po tym jak pytał jej w jaki sposób wpaść w łaski Ithila, pytanie czy da się go oszukać brzmi jak wyrachowany plan. Z drugiej strony w rozmowie z Mekonopsem wilczyca doszła raczej do wniosku, że prędzej wilk nie zastanowił się nad tym jakie wrażenie dają jego słowa. No i pozostawała jeszcze jedna kwestia.
— Nie jestem pewna czy faktycznie istnieje wilk sprytny na tyle, by obejść wszystkie możliwości, jakimi alfa może doinformować się o twoich czynach. No i zależy jak rozumiesz "działanie wbrew Ithilowi". No i mówimy wciąż o błogosławieństwie Ithila, prawda? A on też widzi trochę więcej niż wilki.
Na trącenie w ramię uśmiechnęła się, chociaż w oczach zachowała powagę, gdy odpowiadała.
— Prawda. Trochę jak spacer po łące, prawda? Bezpieczny, chyba że akurat nad głową szaleje ci burza z piorunami.
Na pytanie o Cienistych, wyraźnie jakaś czarna chmura przetoczyła się po jej pysku.
— Nie, dla Cienistych nie. Sojusze działają na poziomach wojskowym i ekonomicznym. Największym błogosławieństwem Ithila względem sojuszników jego Klanu jest to, że wilkołaki zazwyczaj nie rozpoznają ich jako intruzów. — nie zająknęła się nawet na temat ostatnich wydarzeń i rozpadu. Kraina prędzej czy później się dowie, ale Musta nie uważała za właściwe bycie źródłem tej informacji.
![]() |
Nieduże to, niemal o szczenięcej aparycji. Na ogół popyla szczelnie owinięta w kocyś~ v Czy na fabule Musta ma kocyś? v |
I was in love with Chaos
#Aparycja: opis tutaj (zarezerwowane: av)
#Eq: okarynka od Sulfura; Zwój "Sfinksowe Zagadki";
Księga "Geografia Wilczej Krainy"
#Umiejętności:
[w przeciwieństwie do większości wilków, jest lubiana przez Sulfura]
(czasem też gada z przedmiotami i gryzie za 4pż jeśli trzeba)
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
Och, gdyby zapewne umiał czytać w myślach zapewniłby samicę, że absolutnie nie to miał na myśli, a jedynie odnosił się do prostej zasady "pewnie ten, kto podpadł Ithilowi utraci zaufanie alfy". W żadnym razie nie kombinował, jak mydlić komukolwiek oczy. Zresztą... Był na to za tępy, a do tego owej tępoty na ogół był świadom. Czasami, momentami, zapominał. Ale był świadom!
Rozmowa zaś poszła w nieco innym kierunku. Bardziej zawiłym i bardziej skomplikowanym, więc zaczął się gubić. A co robił zazwyczaj w podobnej sytuacji? Albo nadrabiał żartem, albo dyskretni wycofywał się z rozmowy. Żadna śmieszna czy zabawna uwaga nie przychodziła mu jednak do głowy, więc jedynie pokiwał głową i przyznał szamance krótko rację. Kto wie, może podświadomie wyczuwał, że zboczył przypadkiem na nieco niebezpieczny, grząski grunt, a wcale nie zależało mu na robieniu sobie problemów. Od gdybania do teorii spiskowych w sekundę.
— Jestem orkanem, akurat burza z piorunami mnie nie przeraża! — rzucił nieco butnie, zaraz jednak postanowił doprecyzować: — ...tak bardzo.
Czy miał wrażenie, czy wyraz pyszczka Musty właśnie uległ mocnej zmianie? Był beznadziejny w czytaniu niewerbalnych komunikatów, więc starał się na podobnych wrażeniach i przeczuciach zazwyczaj nie polegać. To mogłoby się źle skończyć i prowadzić do dzikich nieporozumień, których nie lubił. Bo nieporozumienia to stres!
— Cóż, to i tak więcej, niż mogą się pochwalić inni — odpowiedział. Chciał się uśmiechnąć, ale jakoś się powstrzymał. Możliwe, że wbrew pozorom coś tam intuicji miał i ta podpowiedziała mu, że coś jest nie tak. W każdym razie podrapał się za to po łbie, dając upust zakłopotaniu. — W każdym razie super ten wynalazek. Chociaż skoro sojusznicy nie są w stanie odczytać wiadomości, to część zastosowań odpada — podsumował. Bo przecież byłoby to idealnym środkiem porozumienia się z sojusznikiem w jakichś mniej pokojowych okolicznościach.
Rozmowa zaś poszła w nieco innym kierunku. Bardziej zawiłym i bardziej skomplikowanym, więc zaczął się gubić. A co robił zazwyczaj w podobnej sytuacji? Albo nadrabiał żartem, albo dyskretni wycofywał się z rozmowy. Żadna śmieszna czy zabawna uwaga nie przychodziła mu jednak do głowy, więc jedynie pokiwał głową i przyznał szamance krótko rację. Kto wie, może podświadomie wyczuwał, że zboczył przypadkiem na nieco niebezpieczny, grząski grunt, a wcale nie zależało mu na robieniu sobie problemów. Od gdybania do teorii spiskowych w sekundę.
— Jestem orkanem, akurat burza z piorunami mnie nie przeraża! — rzucił nieco butnie, zaraz jednak postanowił doprecyzować: — ...tak bardzo.
Czy miał wrażenie, czy wyraz pyszczka Musty właśnie uległ mocnej zmianie? Był beznadziejny w czytaniu niewerbalnych komunikatów, więc starał się na podobnych wrażeniach i przeczuciach zazwyczaj nie polegać. To mogłoby się źle skończyć i prowadzić do dzikich nieporozumień, których nie lubił. Bo nieporozumienia to stres!
— Cóż, to i tak więcej, niż mogą się pochwalić inni — odpowiedział. Chciał się uśmiechnąć, ale jakoś się powstrzymał. Możliwe, że wbrew pozorom coś tam intuicji miał i ta podpowiedziała mu, że coś jest nie tak. W każdym razie podrapał się za to po łbie, dając upust zakłopotaniu. — W każdym razie super ten wynalazek. Chociaż skoro sojusznicy nie są w stanie odczytać wiadomości, to część zastosowań odpada — podsumował. Bo przecież byłoby to idealnym środkiem porozumienia się z sojusznikiem w jakichś mniej pokojowych okolicznościach.

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

-
- Szaman
Nova - Posty: 188
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
- Siła: 40 [5+35]
- Zręczność: 43 [8+35]
- Czujność: 45 [10+35]
- Wiedza: 30
- Życie: 100
- Energia: 70 (3.07)
- Punkty Doświadczenia: 23
- Profesje: Mentor [1]
Czytelnia
— a Księżycowi nie boją się innych wilkołaków. Też tak bardzo. — skwitowała pogodnie, zataczajac tym samym niewielkie koło w tej analogii. Podobnych zresztą można było znaleźć więcej, a wszystkie sprowadzały się do jednego: należy mierzyć siły na zamiary. Czasem mogłeś pozwolić sobie na więcej niż inni, ale większość wilków wolała nie chodzić podczas burzy po otwartej przestrzeni, a podczas pełni, trzymała się z dala od miejsc nawiedzanych przez wilkołaki.
Cień na jej pyszczku minął tak szybko jak się pojawił, nawet jeszcze chwilę zanim wilk zmienił temat. To nie był czas ani miejsce by uzewnętrzniać się na konflikty polityczne. Uśmiechnęła się nawet ciepło, a część tego uśmiechu wynikała z faktu, że gdy Mekonops wspomniał o tym, że z tego powodu nie nada się on do komunikacji z sojusznikami, jej przez myśl przeszło tylko "i na to liczę".
— Nie wszystkim należy się dzielić z każdym. — zauważyła — Nawet wśród rodziny masz osoby bliższe i dalsze i nie z każdym dzielisz każdą tajemnicę.
Cień na jej pyszczku minął tak szybko jak się pojawił, nawet jeszcze chwilę zanim wilk zmienił temat. To nie był czas ani miejsce by uzewnętrzniać się na konflikty polityczne. Uśmiechnęła się nawet ciepło, a część tego uśmiechu wynikała z faktu, że gdy Mekonops wspomniał o tym, że z tego powodu nie nada się on do komunikacji z sojusznikami, jej przez myśl przeszło tylko "i na to liczę".
— Nie wszystkim należy się dzielić z każdym. — zauważyła — Nawet wśród rodziny masz osoby bliższe i dalsze i nie z każdym dzielisz każdą tajemnicę.
![]() |
Nieduże to, niemal o szczenięcej aparycji. Na ogół popyla szczelnie owinięta w kocyś~ v Czy na fabule Musta ma kocyś? v |
I was in love with Chaos
#Aparycja: opis tutaj (zarezerwowane: av)
#Eq: okarynka od Sulfura; Zwój "Sfinksowe Zagadki";
Księga "Geografia Wilczej Krainy"
#Umiejętności:
[w przeciwieństwie do większości wilków, jest lubiana przez Sulfura]
(czasem też gada z przedmiotami i gryzie za 4pż jeśli trzeba)
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
Uśmiechnął się znowu, gdy tylko Musta Yö posłużyła się kalką jego niedawnych... przechwałek, powiedzmy, chociaż sam nazwałby to raczej prostym stwierdzeniem faktu. Owszem, bywał pyszny i trochę za bardzo pewny własnej wspaniałości. Na ogół jednak i tak był zbyt leniwy oraz wygodnicki, by ową wspaniałość prezentować.
W każdym razie ulżyło mu, kiedy okazało się, że sobie tą zmianę nastroju wymyślił. Bo wymyślił, prawda? Przecież raptem po ułamku chwili szamanka znów była... no... sobą, po prostu. Poruszył lekko uchem, kiedy wspominała o bliższej i dalszej rodziny.
— Cóż, niektórzy mają tylko dalsze — odpowiedział, niby obojętnie oraz beztrosko, a jednak jakaś skromna nutka cierpkości czaiła się gdzieś na granicy jawy a fantazji, trudna do wychwycenia, zauważenia i zidentyfikowania. — Znowu masz rację — dodał jednak na koniec, żeby nie zostawić rozmowy ze smutnym akcentem na koniec wypowiedzi. To przecież nie było w jego stylu.
— Cóż... Chyba będę się powoli zbierać, chyba, że masz dla mnie jeszcze jakieś testy? — zagaił, przechylając z zaciekawieniem mordę.
W każdym razie ulżyło mu, kiedy okazało się, że sobie tą zmianę nastroju wymyślił. Bo wymyślił, prawda? Przecież raptem po ułamku chwili szamanka znów była... no... sobą, po prostu. Poruszył lekko uchem, kiedy wspominała o bliższej i dalszej rodziny.
— Cóż, niektórzy mają tylko dalsze — odpowiedział, niby obojętnie oraz beztrosko, a jednak jakaś skromna nutka cierpkości czaiła się gdzieś na granicy jawy a fantazji, trudna do wychwycenia, zauważenia i zidentyfikowania. — Znowu masz rację — dodał jednak na koniec, żeby nie zostawić rozmowy ze smutnym akcentem na koniec wypowiedzi. To przecież nie było w jego stylu.
— Cóż... Chyba będę się powoli zbierać, chyba, że masz dla mnie jeszcze jakieś testy? — zagaił, przechylając z zaciekawieniem mordę.

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

-
- Szaman
Nova - Posty: 188
- Płeć: Samica
- Ciąża: Nie
- Siła: 40 [5+35]
- Zręczność: 43 [8+35]
- Czujność: 45 [10+35]
- Wiedza: 30
- Życie: 100
- Energia: 70 (3.07)
- Punkty Doświadczenia: 23
- Profesje: Mentor [1]
Czytelnia
cóż mogła zrobić jeśli nie przytaknąć na jego słowa? Co więcej, nie widziała w tym nic specjalnie złego — w końcu nie każdy musi koniecznie dzielić jakąś większą cząstkę swej duszy z innymi. Z drugiej strony ona wypowiadała się z pozycji kogoś, kto takiej prawdziwej samotności już nie pamiętał. Fakt, większość jej znajomości była bardzo powierzchowna, ale miała też towarzyszy, do których zawsze mogła się zwrócić, niezależnie od kalibru problemu.
Słysząc, że wilk się już zbiera, nie zatrzymywała go, w końcu z nowymi informacjami też musiała zrobić użytek.
— Na razie nie. — powiedziała, zwijając kartkę 'testową' w rulon. Przez myśl przeszło jej, że mogła by mu ją zostawić na pamiątkę, ale jako ktoś, kto z podobnego materiału zrobił by użytek, wolała dmuchać na zimnee. O ile Mekonopsa by nie podejrzewała by o to, o tyle raz wypuszczona w obieg rzecz, wypadała już spod kontroli i w czyje łapy trafiła by dalej, tego już nie mogła przewidzieć.
— Dziękuję ci bardzo. Jeśli uda mi się wymyślić jak zrobić jakiś atrament do tajnych zapisków, to dam ci znać. — puściła do niego oko i sama również zbierała się do wyjścia.
//zt
Ithil zapłać, było miło jak zawsze uwu
Słysząc, że wilk się już zbiera, nie zatrzymywała go, w końcu z nowymi informacjami też musiała zrobić użytek.
— Na razie nie. — powiedziała, zwijając kartkę 'testową' w rulon. Przez myśl przeszło jej, że mogła by mu ją zostawić na pamiątkę, ale jako ktoś, kto z podobnego materiału zrobił by użytek, wolała dmuchać na zimnee. O ile Mekonopsa by nie podejrzewała by o to, o tyle raz wypuszczona w obieg rzecz, wypadała już spod kontroli i w czyje łapy trafiła by dalej, tego już nie mogła przewidzieć.
— Dziękuję ci bardzo. Jeśli uda mi się wymyślić jak zrobić jakiś atrament do tajnych zapisków, to dam ci znać. — puściła do niego oko i sama również zbierała się do wyjścia.
//zt
Ithil zapłać, było miło jak zawsze uwu
![]() |
Nieduże to, niemal o szczenięcej aparycji. Na ogół popyla szczelnie owinięta w kocyś~ v Czy na fabule Musta ma kocyś? v |
I was in love with Chaos
#Aparycja: opis tutaj (zarezerwowane: av)
#Eq: okarynka od Sulfura; Zwój "Sfinksowe Zagadki";
Księga "Geografia Wilczej Krainy"
#Umiejętności:
[w przeciwieństwie do większości wilków, jest lubiana przez Sulfura]
(czasem też gada z przedmiotami i gryzie za 4pż jeśli trzeba)
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 334
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 92 (15.07)
- Energia: 80 (15.07)
- Punkty Doświadczenia: 7
- Profesje: Tkacz [1]
Czytelnia
Uśmiechnął się szeroko, a oczy mu rozbłysły jak u szczeniaczka.
— Dziękuję — odpowiedział, zaczynając niejako od samego tyłu. — Jakbyś potrzebowała jeszcze kiedyś obiektu testowego... Chętnie ci pomogę — odwzajemnił się. A potem ruszył z czytelni.
/zt.
♥♥♥
— Dziękuję — odpowiedział, zaczynając niejako od samego tyłu. — Jakbyś potrzebowała jeszcze kiedyś obiektu testowego... Chętnie ci pomogę — odwzajemnił się. A potem ruszył z czytelni.
/zt.
♥♥♥

(obrazek poglądowy, kiedyś będzie mi się chciało zrobić to ładniej)

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Cain
- Duch
Klan Potępienia - Posty: 72
- Rodzice: Evere [ NPC] x Antar [NPC]
- Płeć: Samiec
- Siła: 5
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 25
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 2
Czytelnia
[ zdarzenie : Adaptacja]
Idąc do biblioteki zastanawiał się czy zaadoptuje się w tym klanie? Póki co kiepsko mu to szło. Nawet gorzej niż kiepsko. Nie trafił dobrze. Trafił najgorzej chyba jak mógł. Jasne był pewny siebie, arogancji ale... no tak nie nadawał się na kogoś kto schyla kark. A przynajmniej tak na poważnie bo grę aktorską miał całkiem nieźle opanowaną. Westchnął cicho.
Idąc do biblioteki zastanawiał się czy zaadoptuje się w tym klanie? Póki co kiepsko mu to szło. Nawet gorzej niż kiepsko. Nie trafił dobrze. Trafił najgorzej chyba jak mógł. Jasne był pewny siebie, arogancji ale... no tak nie nadawał się na kogoś kto schyla kark. A przynajmniej tak na poważnie bo grę aktorską miał całkiem nieźle opanowaną. Westchnął cicho.
- Mizrak
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 337
- Rodzice: Elisabeth x Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 13
- Zręczność: 7
- Czujność: 7
- Wiedza: 3
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 9
Czytelnia
Przyprowadził do czytelni Adriela i jak już obydwaj weszli do środka to od razu skierował się tam, gdzie były książki dla uzdrowicieli. Logicznie zaczął tam szukać czegoś odnośnie wilczej anatomii. Bo jak tutaj nie znajdą, to pewnie nigdzie nie znajdą. Chyba, że pójdą do innej biblioteki, czego wolałby uniknąć bo już tutaj kawałek musieli iść. Z racji, że jego kolega czytać nie umiał to na nim spoczął obowiązek znalezienie odpowiedniej lektury.
Adriel
Adriel
𝓜𝓲𝔃𝓻𝓪𝓴
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Mam mnóstwo ukrytych talentów. Tylko są tak dobrze ukryte, że nie mogę ich znaleźć. Moce UM. Profesje. |
![]() |
Nie bądź cześcią problemu, bądź całym problemem. |
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
- Adriel
- Sługa
- Posty: 134
- Rodzice: Adirael & Elbae.
- Płeć: Samiec
- Siła: 3
- Zręczność: 3
- Czujność: 4
- Wiedza: 40
- Życie: 100
- Energia: 100
Czytelnia
Zabrał się z Mizrak'iem, nie ustępując mu kroku. Przemieszczał się powoli, nie chcąc znieść na niego i jego przyjaciela uwagi.
Działał trochę jak jakiś tajniak, skrywający sekret...
Działał trochę jak jakiś tajniak, skrywający sekret...
𝓐𝓭𝓻𝓲𝓮𝓵
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
Moce UM. Moce UM. |
![]() |
ꜱᴢʟᴀᴄʜᴇᴛɴᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴋʀᴏᴍɴᴏꜱ́ᴄ́. ᴄᴢʏꜱᴛᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴄʜʟᴜᴅɴᴏꜱ́ᴄ́. ʟᴜᴅᴢɪᴇ ɴᴀᴊʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ᴛᴏ ꜱᴏʙɪᴇ ᴄᴇɴɪᴀ̨. |
- Mizrak
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 337
- Rodzice: Elisabeth x Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 13
- Zręczność: 7
- Czujność: 7
- Wiedza: 3
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 9
Czytelnia
Znalazł co trzeba i poszedł od razu w najbardziej oddaloną część czytelni. Żeby nikt nie zwrócił na nich uwagi.
— No dobra, co my tu mamy. Otworzył książkę, która oczywiście była o anatomii wilczej, z obrazkami. Wertował kartki, aż dotarli do rozdziału o rozrodzie. Obrazki były cóż. Bardzo naukowe. Uniósł brew.
Adriel
— No dobra, co my tu mamy. Otworzył książkę, która oczywiście była o anatomii wilczej, z obrazkami. Wertował kartki, aż dotarli do rozdziału o rozrodzie. Obrazki były cóż. Bardzo naukowe. Uniósł brew.
Adriel
𝓜𝓲𝔃𝓻𝓪𝓴
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Mam mnóstwo ukrytych talentów. Tylko są tak dobrze ukryte, że nie mogę ich znaleźć. Moce UM. Profesje. |
![]() |
Nie bądź cześcią problemu, bądź całym problemem. |
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
- Adriel
- Sługa
- Posty: 134
- Rodzice: Adirael & Elbae.
- Płeć: Samiec
- Siła: 3
- Zręczność: 3
- Czujność: 4
- Wiedza: 40
- Życie: 100
- Energia: 100
Czytelnia
Przyglądał się zza Mizrak'owego barku, jak ten przesuwa pojedyncze, czy też nie — kartki papieru... i gdy zatrzymał się na czymś, czego szukali, to Adriel odparł.
— Ale to dziwnie wygląda, trochę jak wysuszona śliwka... albo nie wiem... co o tym sądzisz? — Chciał poznać jego opinię, gdy komentował waginę, cóż... na męskie przyrodzenie jeszcze nie odparł nic.
— Ale to dziwnie wygląda, trochę jak wysuszona śliwka... albo nie wiem... co o tym sądzisz? — Chciał poznać jego opinię, gdy komentował waginę, cóż... na męskie przyrodzenie jeszcze nie odparł nic.
𝓐𝓭𝓻𝓲𝓮𝓵
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
Moce UM. Moce UM. |
![]() |
ꜱᴢʟᴀᴄʜᴇᴛɴᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴋʀᴏᴍɴᴏꜱ́ᴄ́. ᴄᴢʏꜱᴛᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴄʜʟᴜᴅɴᴏꜱ́ᴄ́. ʟᴜᴅᴢɪᴇ ɴᴀᴊʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ᴛᴏ ꜱᴏʙɪᴇ ᴄᴇɴɪᴀ̨. |
- Mizrak
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 337
- Rodzice: Elisabeth x Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 13
- Zręczność: 7
- Czujność: 7
- Wiedza: 3
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 9
Czytelnia
— Brzydkie jakieś. Skomentował tylko i zamknął książkę, żeby nie musieć na to patrzeć. Nie wiedział jak komuś oglądanie takich rzeczy mogło się podobać. Albo podniecać. Odłożył tę książkę na bok, po czym otrzepał łeb.
— Ale już wiesz jak wygląda. Parsknął, kładąc się na kanapie.
Adriel
— Ale już wiesz jak wygląda. Parsknął, kładąc się na kanapie.
Adriel
𝓜𝓲𝔃𝓻𝓪𝓴
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Mam mnóstwo ukrytych talentów. Tylko są tak dobrze ukryte, że nie mogę ich znaleźć. Moce UM. Profesje. |
![]() |
Nie bądź cześcią problemu, bądź całym problemem. |
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
- Adriel
- Sługa
- Posty: 134
- Rodzice: Adirael & Elbae.
- Płeć: Samiec
- Siła: 3
- Zręczność: 3
- Czujność: 4
- Wiedza: 40
- Życie: 100
- Energia: 100
Czytelnia
— Wygląda jakby śmierdziało... nie podoba mi się. — Dodał, komentując jeszcze... — Co teraz pooglądamy? Warto skorzystać, skoro tu jesteśmy. — Zaproponował z nutką cichego entuzjazmu.
— Dokładnie tak... ale dziwne to jest, tym się sika, nie? my mamy lepsze, wygodniejsze. — Zauważył, jakże odkrywczo.
Mizrak
— Dokładnie tak... ale dziwne to jest, tym się sika, nie? my mamy lepsze, wygodniejsze. — Zauważył, jakże odkrywczo.
Mizrak
𝓐𝓭𝓻𝓲𝓮𝓵
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
Moce UM. Moce UM. |
![]() |
ꜱᴢʟᴀᴄʜᴇᴛɴᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴋʀᴏᴍɴᴏꜱ́ᴄ́. ᴄᴢʏꜱᴛᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴄʜʟᴜᴅɴᴏꜱ́ᴄ́. ʟᴜᴅᴢɪᴇ ɴᴀᴊʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ᴛᴏ ꜱᴏʙɪᴇ ᴄᴇɴɪᴀ̨. |
- Mizrak
- Adept
Klan Potępienia - Posty: 337
- Rodzice: Elisabeth x Kaimler
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 13
- Zręczność: 7
- Czujność: 7
- Wiedza: 3
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 9
Czytelnia
/XDDDD
— Ej, nie mów tak. Samice nie śmierdzą. Chyba, że się nie myją. Zbeształ go trochę, jakby się bał, że jeszcze jakaś usłyszy i da im po uszach. Westchnął pod nosem, zaczynając się zastanawiać co mogliby teraz porobić.
— Nie podoba mi sie rozmowa o sikaniu.
Adriel
— Ej, nie mów tak. Samice nie śmierdzą. Chyba, że się nie myją. Zbeształ go trochę, jakby się bał, że jeszcze jakaś usłyszy i da im po uszach. Westchnął pod nosem, zaczynając się zastanawiać co mogliby teraz porobić.
— Nie podoba mi sie rozmowa o sikaniu.
Adriel
𝓜𝓲𝔃𝓻𝓪𝓴
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
z rodu Hayreddin
Nie możesz naprawić przeszłości, ale nadal możesz spieprzyć przyszłość.
Mam mnóstwo ukrytych talentów. Tylko są tak dobrze ukryte, że nie mogę ich znaleźć. Moce UM. Profesje. |
![]() |
Nie bądź cześcią problemu, bądź całym problemem. |
Nie, nie rozwinę tego wątku ponieważ nie mam pojęcia o czym mówię.
- Adriel
- Sługa
- Posty: 134
- Rodzice: Adirael & Elbae.
- Płeć: Samiec
- Siła: 3
- Zręczność: 3
- Czujność: 4
- Wiedza: 40
- Życie: 100
- Energia: 100
Czytelnia
XDDD
— No dobrze... nie będę. Moja matka i siostra, fakt... nie śmierdzą niczym, prócz rybą, tak jak ja. — W sumie teraz już mniej cuchnął, ale jednak gdzieś tam rybi smrodem się w nim czaił.
— No okey. — Wzruszył barkami... — Co robimy? — Czekał na decyzję Mizrak'a, który był szefem tej małej bandy, o.
— No dobrze... nie będę. Moja matka i siostra, fakt... nie śmierdzą niczym, prócz rybą, tak jak ja. — W sumie teraz już mniej cuchnął, ale jednak gdzieś tam rybi smrodem się w nim czaił.
— No okey. — Wzruszył barkami... — Co robimy? — Czekał na decyzję Mizrak'a, który był szefem tej małej bandy, o.
𝓐𝓭𝓻𝓲𝓮𝓵
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
ᴜᴄɪᴇᴄᴢᴋᴀ? ᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ꜱɪᴇ̨? ʙᴇᴢᴄᴇʟᴏᴡᴇ. ᴘᴏᴅᴅᴀᴄ́ ꜱɪᴇ̨, ᴍᴏ́ᴡɪꜱᴢ? ʀᴏᴢᴜᴍɪᴇᴍ.
ᴛᴀᴋᴀ ɢᴀᴅᴋᴀ ᴘᴀꜱᴜᴊᴇ ᴅᴏ ᴛᴀᴋɪᴇᴊ ꜱᴢᴜᴍᴏᴡɪɴʏ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ɴɪᴇ ᴍᴏɢᴌᴀ ᴢɴɪᴇꜱ́ᴄ́ ʙʏᴄɪᴀ ᴄᴢᴌᴏᴡɪᴇᴋɪᴇᴍ.
Moce UM. Moce UM. |
![]() |
ꜱᴢʟᴀᴄʜᴇᴛɴᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴋʀᴏᴍɴᴏꜱ́ᴄ́. ᴄᴢʏꜱᴛᴏꜱ́ᴄ́ ɪ ꜱᴄʜʟᴜᴅɴᴏꜱ́ᴄ́. ʟᴜᴅᴢɪᴇ ɴᴀᴊʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ᴛᴏ ꜱᴏʙɪᴇ ᴄᴇɴɪᴀ̨. |