Administracja
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (do 26.06)
• Klan Potępienia — Dzień Gniewu (do 22.06)
• Sulfur, Adirael, Aurora
Wydarzenia
• Zadania kwartalne
• Konkurs na fanfick (do 26.06)
• Klan Potępienia — Dzień Gniewu (do 22.06)
![]() |
20°C | CIEPŁO Lato nieśmiało zagląda w progi Wilczej Krainy. Ciepłe, pełne słonecznego blasku dni tylko czasemi urozmaicane są drobnym deszczykiem. |
Forum w trakcie przebudowy! Zapraszamy na nasz {Discord} po więcej informacji.
Jagodowe Pole
- Mistrz Gry
- Posty: 342
Jagodowe Pole
Gdy powędrujesz kawałek między drzewami, twoim oczom ukaże się prawdziwy jagodowy raj. Krzaczki z tymi słodkimi owocami są właściwie wszędzie. Pod koronami drzew, obok rzeki, przy skałach... Kilka z nich rośnie nawet na ścieżce, którą można się tu dostać. Dzień w dzień przez jagodowe pole przewija się wiele wilków z pełnymi koszyczkami. Rozłożyste gałęzie znajdujących się tu drzew zapewniają wilkom przyjemny cień w razie upałów, jak i chronią przed wiatrem w te chłodniejsze dni.
- Miedziogon
- Szczur
- Posty: 3
- Płeć: Samiec
- Siła: 8
- Zręczność: 18
- Czujność: 18
- Wiedza: 6
- Życie: 100
- Energia: 100
Jagodowe Pole
Na jagodowym polu, pośród krzewów zaszył się nowy przybysz w krainach. Póki co udanie pozostawał w cieniu, przemykając pomiędzy populacją wilków z tych ziem. I tym razem miał nadzieję na zachowanie ukrycia, lecz zdawał się ten niewielki szczur być na tyle odprężony by można było go spotkać z zaskoczenia. Niedaleko siebie miał mały kosz upleciony drobnymi łapkami z wikliny, który powoli napełniał jagodami...
(Nie czekam za nikim, zapraszam kogokolwiek.)
(Nie czekam za nikim, zapraszam kogokolwiek.)

- Ammat
- Skrytobójca
- Posty: 794
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20 (20)
- Zręczność: 40 (20+20)
- Czujność: 35 (5+10+20)
- Wiedza: 20 (5+15)
- Życie: 90 (20.06)
- Energia: 70
- Punkty Doświadczenia: 15 (225)
- Profesje: Myśliwy [2]
Jagodowe Pole
Miał iść na polowanie ale nie wyszło. Przypałętał się tutaj. Nos miał przy ziemi, najwidoczniej coś tropił ale zgubił ślad. Podniósł łeb i zmrużył oczy. Nie był pewien czy to co widzi przed sobą było realne. Przetarł łapami wzrok i zamrugał — zauważył szczura zbierającego jagody
𝙰𝙼𝙼𝙰𝚃
෴𓂃𓂃෴
𝕷𝖔𝖏𝖆𝖑𝖓𝖔𝖘́𝖈́ 𝖓𝖆𝖘𝖟𝖞𝖒 𝖕𝖗𝖆𝖜𝖊𝖒, 𝖘𝖎ł𝖆 𝖟𝖆𝖑𝖊𝖙𝖆̨,
𝖟𝖊𝖒𝖘𝖙𝖆 𝖕𝖗𝖟𝖞𝖏𝖊𝖒𝖓𝖔𝖘́𝖈𝖎𝖆̨, 𝖆 𝖟𝖆𝖇𝖆𝖜𝖆 𝖈𝖔𝖉𝖟𝖎𝖊𝖓𝖓𝖔𝖘́𝖈𝖎𝖆̨.
•❅────✧𒐤✧─────❅•
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨, ɢᴅʏ ᴅᴏ ᴄᴢᴇɢᴏꜱ́ ᴋᴛᴏꜱ́ ᴍɴɪᴇ ᴢᴍᴜꜱᴢᴀ,
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨, ɢᴅʏ ɴᴀ ʟɪᴛᴏꜱ́ᴄ́ ʙʀᴀᴄ́ ᴍɴɪᴇ ᴄʜᴄᴇ,
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨, ɢᴅʏ ᴢ ʙᴜᴛᴀᴍɪ ʟᴇᴢᴀ̨ ᴡ ᴅᴜꜱᴢᴇ̨,
ᴛʏᴍ ʙᴀʀᴅᴢɪᴇᴊ ɢᴅʏ ᴍɪ ɴᴀᴘʟᴜᴄ́ ᴡ ɴɪᴀ̨ ꜱᴛᴀʀᴀᴊᴀ̨ ꜱɪᴇ̨!
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨ ᴍᴜᴄʜ, ᴄᴏ ᴢ̇ʏᴡɪᴀ̨ ꜱɪᴇ̨ ᴋʀᴡɪᴀ̨ ꜱ́ᴡɪᴇᴢ̇ᴀ̨,
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨ ᴘꜱᴏ́ᴡ, ᴄᴏ ꜱᴢᴀʀᴘɪᴀ̨ ᴍɪᴇ̨ꜱᴀ ꜱᴛʀᴢᴇ̨ᴘ!
ɴɪᴇ ᴢɴᴏꜱᴢᴇ̨ ᴛʏᴄʜ, ᴄᴏ ᴛᴇ̨ᴘᴏ ᴡ ꜱɪᴇʙɪᴇ ᴡɪᴇʀᴢᴀ̨,
ɢᴅʏ ɴᴀᴡᴇᴛ ᴊᴜᴢ̇ ɪᴄʜ ᴅᴌᴀᴡɪ ᴡᴌᴀꜱɴʏ ᴘᴇ̨ᴅ!
•❅────✧𒐤✧─────❅•
༝྾྾༝ KARTA POSTACI ༝྾྾༝ ❅────✧𒐤✧─────❅• Skryty Cios
Użyć: 2:2
Zatruta Broń
Użyć:2/2
Mutacje na stałe
pancerny: muskuły
Uzbrojony:Rogi
Posiada sztylet skrytobójcy :Szpon
GALERIA
Ekwipunek:
- Vaelcarth
- Demon
Astaroth - Posty: 630
- Rodzice: Carthoes x Lorthi [NPC]
- Płeć: Samiec
- Siła: 50 (20+30)
- Zręczność: 45(15+30)
- Czujność: 40(10+30)
- Wiedza: 20
- Życie: 95
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 08 (wym. 225)
Jagodowe Pole
[ wydobycie jajka wielkanocnego ]Miedziogon pisze: Na jagodowym polu, pośród krzewów zaszył się nowy przybysz w krainach. Póki co udanie pozostawał w cieniu, przemykając pomiędzy populacją wilków z tych ziem. I tym razem miał nadzieję na zachowanie ukrycia, lecz zdawał się ten niewielki szczur być na tyle odprężony by można było go spotkać z zaskoczenia. Niedaleko UkyygrNS9g siebie miał mały kosz upleciony drobnymi łapkami z wikliny, który powoli napełniał jagodami...
Miękki mech tłumił odgłos łap, gdy Vael wkroczył między krzaki uginające się od fioletowych jagód. Nos delikatnie drgał, lecz nie szukał zapachu owoców — tym razem polował na coś znacznie rzadszego. Jajko. Zatrzymał się przy jednym z krzaczków, pochylając łeb i zaglądając pod liście. Nic. Tylko soczyste owoce i ślady innych wilków. Ruszył dalej, ostrożnie, wypatrując błysku koloru między jagodowymi pędami.
D E M O N ▼△▼△▼△▼△▼ ![]() — KARTA POSTACI — A S T A R O T H |
ᴠᴀᴇʟᴄᴀʀᴛʜ º Hello d a r k n e s s, my old friend. º I've come to talk with you again. ![]() ![]() ⟨⟨ miłość ⟩⟩ From the city of angels, an empty vessel of devils; is there no one to save us? L o a d i n g ![]() ⟨⟨ umiejętności ⟩⟩ ▫ Opętanie —demon opętuje ciało wilka słabszego od siebie uzyskując nad nim niemal całkowitą kontrolę. Ofiara zachowuje świadomość ale traci zdolność używania magii rangowej lub przedmiotu i staje się więźniem we własnym ciele Opętane ciało traci wrodzoną grację posiadającego je wilka i porusza się mechanicznie, niczym golem. [Czas trwania: trzy tury. 0/2 miesiąc ] ▫ Ognisty oddech — z pyska demona bucha ognista fala uderzeniowa. Demon ma prawo wybrać czy fala uderzeniowa zada po 30 PŻ i zrani 3 wilki (koszt 1 akcja) czy zada 90 PŻ jednemu wilkowi (koszt 2 akcji). — [ 0/3 miesiąc] ⟨⟨ inwentarz ⟩⟩ amulet Feniksa ojca; denar x2; rzemień, końskie kopyto, wilcza jagoda, rozbite wielkanocne jajka x5, całe wielkanocne jajko x3, róg bizona, skóra upolowanego zwierzęcia, czarna paproć, róg lepszego słuchu [0/3] △△△ |
- Vaelcarth
- Demon
Astaroth - Posty: 630
- Rodzice: Carthoes x Lorthi [NPC]
- Płeć: Samiec
- Siła: 50 (20+30)
- Zręczność: 45(15+30)
- Czujność: 40(10+30)
- Wiedza: 20
- Życie: 95
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 08 (wym. 225)
Jagodowe Pole
Skręcił w stronę płytkiej rzeczki, której brzegi porastały wyjątkowo gęsto splątane krzaczyska. Słońce prześwitywało przez liście, rzucając na ziemię nieregularne wzory światła. Vael zmrużył oczy, po czym wychwycił coś nietypowego przy pniu drzewa — jakby kształt inny niż reszta. Podeszedł bliżej, odsunął gałązkę… tylko kamień. Parsknął cicho, otrzepując łapę z błota, i ruszył dalej, uważnie rozglądając się wzdłuż ścieżki.
D E M O N ▼△▼△▼△▼△▼ ![]() — KARTA POSTACI — A S T A R O T H |
ᴠᴀᴇʟᴄᴀʀᴛʜ º Hello d a r k n e s s, my old friend. º I've come to talk with you again. ![]() ![]() ⟨⟨ miłość ⟩⟩ From the city of angels, an empty vessel of devils; is there no one to save us? L o a d i n g ![]() ⟨⟨ umiejętności ⟩⟩ ▫ Opętanie —demon opętuje ciało wilka słabszego od siebie uzyskując nad nim niemal całkowitą kontrolę. Ofiara zachowuje świadomość ale traci zdolność używania magii rangowej lub przedmiotu i staje się więźniem we własnym ciele Opętane ciało traci wrodzoną grację posiadającego je wilka i porusza się mechanicznie, niczym golem. [Czas trwania: trzy tury. 0/2 miesiąc ] ▫ Ognisty oddech — z pyska demona bucha ognista fala uderzeniowa. Demon ma prawo wybrać czy fala uderzeniowa zada po 30 PŻ i zrani 3 wilki (koszt 1 akcja) czy zada 90 PŻ jednemu wilkowi (koszt 2 akcji). — [ 0/3 miesiąc] ⟨⟨ inwentarz ⟩⟩ amulet Feniksa ojca; denar x2; rzemień, końskie kopyto, wilcza jagoda, rozbite wielkanocne jajka x5, całe wielkanocne jajko x3, róg bizona, skóra upolowanego zwierzęcia, czarna paproć, róg lepszego słuchu [0/3] △△△ |
- Vaelcarth
- Demon
Astaroth - Posty: 630
- Rodzice: Carthoes x Lorthi [NPC]
- Płeć: Samiec
- Siła: 50 (20+30)
- Zręczność: 45(15+30)
- Czujność: 40(10+30)
- Wiedza: 20
- Życie: 95
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 08 (wym. 225)
Jagodowe Pole
Dopiero przy niewielkiej, omszałej skale jego wzrok zatrzymał się na czymś wyjątkowym. Pomiędzy korzeniami i jagodami coś połyskiwało w delikatnym świetle dnia. Zniżył się, zbliżył łeb i ostrożnie wysunął łapę — jajko. Uśmiechnął się kącikiem pyska.
— No wreszcie. — Podniósł znalezisko i rozejrzał się jeszcze raz. Może to nie było ostatnie? Ehh, nie. Opuścił teren z jajem w zębach.
/zt
— No wreszcie. — Podniósł znalezisko i rozejrzał się jeszcze raz. Może to nie było ostatnie? Ehh, nie. Opuścił teren z jajem w zębach.
/zt
D E M O N ▼△▼△▼△▼△▼ ![]() — KARTA POSTACI — A S T A R O T H |
ᴠᴀᴇʟᴄᴀʀᴛʜ º Hello d a r k n e s s, my old friend. º I've come to talk with you again. ![]() ![]() ⟨⟨ miłość ⟩⟩ From the city of angels, an empty vessel of devils; is there no one to save us? L o a d i n g ![]() ⟨⟨ umiejętności ⟩⟩ ▫ Opętanie —demon opętuje ciało wilka słabszego od siebie uzyskując nad nim niemal całkowitą kontrolę. Ofiara zachowuje świadomość ale traci zdolność używania magii rangowej lub przedmiotu i staje się więźniem we własnym ciele Opętane ciało traci wrodzoną grację posiadającego je wilka i porusza się mechanicznie, niczym golem. [Czas trwania: trzy tury. 0/2 miesiąc ] ▫ Ognisty oddech — z pyska demona bucha ognista fala uderzeniowa. Demon ma prawo wybrać czy fala uderzeniowa zada po 30 PŻ i zrani 3 wilki (koszt 1 akcja) czy zada 90 PŻ jednemu wilkowi (koszt 2 akcji). — [ 0/3 miesiąc] ⟨⟨ inwentarz ⟩⟩ amulet Feniksa ojca; denar x2; rzemień, końskie kopyto, wilcza jagoda, rozbite wielkanocne jajka x5, całe wielkanocne jajko x3, róg bizona, skóra upolowanego zwierzęcia, czarna paproć, róg lepszego słuchu [0/3] △△△ |
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
To był naprawdę całkiem przyjemny dzień. Ciepełko przyjemnie muskało grzbiet, chociaż momentami — zdaniem Mekonopsa — słoneczko nieco za mocno świeciło w oczy i utrudniało patrzenie, dokąd się idzie. Być może właśnie z tego powodu potknął się. Trzy razy. O własne łapy. Miał jednak na tyle szczęścia, aby ostatecznie wywrócić się tylko jeden jedyny raz — przekoziołkował kilka metrów, lądując w krzewinkach jagód! Jak widać: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Siedząc sobie pośród gałązek załadował mordę po same granice smacznymi owocami. Co prawda z pełną gębą trudniej było żuć i umazał się jak dziecko — ale czy się tym przejmował chociażby odrobinkę?
Oczywiście, że nie.
Málvarg
Oczywiście, że nie.
Málvarg

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
Kręcił się po terenach niczyich, bo w sumie gdzie miałby łazić. Spacerował w ciszy, aż w którymś momencie tę ciszę przerwał jakiś łomot. Spiął się cały, bo w pierwszej chwili myślał, że to jakieś dzikie zwierzę na niego poluje, ale okazało się, że nie. Jakiś inny wilk wylądował w krzakach. Mało by go to obeszło, ale zawsze jakaś okazja do podokuczania komuś.
— Zawsze masz takie wejście? Zapytał, stając przy krzakach w których wylądował Mekonops .
— Zawsze masz takie wejście? Zapytał, stając przy krzakach w których wylądował Mekonops .
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
O, proszę, nie był tutaj sam! Do tej pory nie wyczuł woni Málvarga, możliwe, że ostatnie polowanie odcisnęło swoje piętno też i w regionie nosa Mekonopsa. Ostentacyjnie powąchał borówek. Te poczuł, widocznie — co nie było żadną nowością — po prostu był za mało uważny. Wygrzebał się nieporadnie z krzaków, zdejmując sobie jakiś listek spomiędzy niebieskich kosmyków porastających ramię Naturzysty.
— Tylko wtedy, kiedy obolałe łapy odmawiają posługi — odparł absolutnie poważnie, co nie przyszło mu wcale łatwo. Uśmiechnął się mimowolnie widząc oczy rozmówcy. Podobnie, jak ślepia niebieskiego, oczy biało-czarnego były... białe. Z tą różnicą, iż tęczówki Mekonopsa posiadały fioletowawą obwódkę. Z jakiegoś powodu wydało mu się to zabawne. Chociaż... Żaden wyczyn, Meko raczej był wesołym i pogodnym typem. Nawet dzisiaj, kiedy wciąż był mocno poobijany oraz obolały po ostatnim polowaniu.
— Próbowałeś jagód? — spytał, wyciągając do samotnika łapę, w której trzymał całkiem pokaźną liczbę owoców. Inna sprawa, że część z nich przypadkowo nieco rozpaćkał, ups.
— Tylko wtedy, kiedy obolałe łapy odmawiają posługi — odparł absolutnie poważnie, co nie przyszło mu wcale łatwo. Uśmiechnął się mimowolnie widząc oczy rozmówcy. Podobnie, jak ślepia niebieskiego, oczy biało-czarnego były... białe. Z tą różnicą, iż tęczówki Mekonopsa posiadały fioletowawą obwódkę. Z jakiegoś powodu wydało mu się to zabawne. Chociaż... Żaden wyczyn, Meko raczej był wesołym i pogodnym typem. Nawet dzisiaj, kiedy wciąż był mocno poobijany oraz obolały po ostatnim polowaniu.
— Próbowałeś jagód? — spytał, wyciągając do samotnika łapę, w której trzymał całkiem pokaźną liczbę owoców. Inna sprawa, że część z nich przypadkowo nieco rozpaćkał, ups.

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
Spojrzał na jego wyciągniętą łapę i te nieszczęsne, zmęczone życiem owoce. Zazwyczaj nie wybrzydzał, ale teraz musiał spasować. Miał za to całkiem inny pomysł, za który mógł dostać w gębę, ale jakoś nieszczególnie teraz o tym myślał. Zamiast więc próbować jagód z jego łapy, po prostu podszedł bliżej i polizał go po pysku, zlizując mu z niego sok.
— Ujdą. Skomentował, jak już się odsunął i machnął ogonem.
— Jestem Málvarg, a ciebie mam nazywać jagodowym wilkiem? W sumie kolorystycznie na upartego mógłby pasować.
Mekonops
— Ujdą. Skomentował, jak już się odsunął i machnął ogonem.
— Jestem Málvarg, a ciebie mam nazywać jagodowym wilkiem? W sumie kolorystycznie na upartego mógłby pasować.
Mekonops
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
Aż go wzdrygnęło, kiedy Málvarg zlizał odrobinę soku z mesiowego pyska. Z pewnym zdziwieniem jednak odkrył, iż nie było to nic, w czym czaiłaby się chociażby nuta obrzydzenia bądź niezadowolenia. Ba, gest białego uznał za... miły, przyjemny, dziwny u swej nasady? Prawdopodobnie wszystko po trochu. Z wrażenia aż mu się jagody rozsypały po trawie.
Odchrząknął, próbując się jakoś z tego wszystkiego otrzepać. Kącik pyska drgnął w uśmiechu, bo nie tylko oczy w jakiś sposób mieli podobne. Nawet ich imiona zaczynały się na tą samą literę. Zastrzygł lekko uchem.
— Mekonops. Z Klanu Natury — przedstawił się swobodnie. Wciąż zapominał, że wilki były w stanie wyczuć jego aurę i na jej bazie przypisać do klanu. Zresztą... W dobrym smaku chyba było powiedzieć, skąd się jest? — A ty? Należysz do klanu czy raczej wolny ptak?
W sumie sam też byłby pewnie takim wolnym (błękitnym, hehe) ptakiem, gdyby nie to, że życie w klanie uznał za wygodniejsze.
Odchrząknął, próbując się jakoś z tego wszystkiego otrzepać. Kącik pyska drgnął w uśmiechu, bo nie tylko oczy w jakiś sposób mieli podobne. Nawet ich imiona zaczynały się na tą samą literę. Zastrzygł lekko uchem.
— Mekonops. Z Klanu Natury — przedstawił się swobodnie. Wciąż zapominał, że wilki były w stanie wyczuć jego aurę i na jej bazie przypisać do klanu. Zresztą... W dobrym smaku chyba było powiedzieć, skąd się jest? — A ty? Należysz do klanu czy raczej wolny ptak?
W sumie sam też byłby pewnie takim wolnym (błękitnym, hehe) ptakiem, gdyby nie to, że życie w klanie uznał za wygodniejsze.

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
On nie widział w tym absolutnie nic złego, a fakt, że Mekonops go od razu nie trzasnął tylko utwierdził go w tym, że mógł sobie pozwalać. Ciekawe na jak dużo?
— Wolny ptak, jakoś nie lubię mieć nikogo nad sobą. Uśmiechnął się do niego niewinnie i usiadł na trawie, ogon zawijając dookoła swoich przednich łap.
— Chyba, że kogoś ładnego, to wtedy mógłbym przemyśleć.
— Wolny ptak, jakoś nie lubię mieć nikogo nad sobą. Uśmiechnął się do niego niewinnie i usiadł na trawie, ogon zawijając dookoła swoich przednich łap.
— Chyba, że kogoś ładnego, to wtedy mógłbym przemyśleć.
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
Mekonops raczej nie był pierwszy do przemocy. Drugi też nie bardzo. Zwyczajnie bał się, że mu oddadzą i się nie wybroni. Trochę wstyd. Poza tym z tego zawsze są problemy — zaś niebieski byłby idealnym kompanem pewnych guźca oraz surykatki, dzielnie wykopując z interesu lwa. Byłby nawet lepszym kompanem, bo nie odpaliłoby mu się nagle wielkie królowanie na zadupiu!
— W sumie... idzie się przyzwyczaić — powiedział w odniesieniu do pierwszych słów Málvarga, zamiótłszy lekko ogonem. Usiadł sobie wygodniej, walcząc z uciekającym w stronę jagódek spojrzeniem. Niegrzecznie byłoby się gapić gdzieś w bok, konwersując z samcem. — Och, mówisz wolisz samców? — wyparował po prostu, bo Mekonops często coś powiedział, a dopiero potem (jeśli w ogóle) pomyślał.
— W sumie... idzie się przyzwyczaić — powiedział w odniesieniu do pierwszych słów Málvarga, zamiótłszy lekko ogonem. Usiadł sobie wygodniej, walcząc z uciekającym w stronę jagódek spojrzeniem. Niegrzecznie byłoby się gapić gdzieś w bok, konwersując z samcem. — Och, mówisz wolisz samców? — wyparował po prostu, bo Mekonops często coś powiedział, a dopiero potem (jeśli w ogóle) pomyślał.

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
Może i szło się przyzwyczaić, ale on ze swoim charakterem pewnie szybko podpadłby innym. Nie nadawał się do życia w grupie. Nigdy w żadnej grupie co prawda nie był, ale po co ryzykować.
— Wolę. Odpowiedział, nie spuszczając z niego wzroku. Jego rozmówca za to chyba wolał jagody, bo tak bardzo starał się na nie nie patrzeć. Podniósł się z miejsca, aby zebrać trochę jagód i mu je podać.
— Ale nie wszystkich i nie byle jakich.
Mekonops
— Wolę. Odpowiedział, nie spuszczając z niego wzroku. Jego rozmówca za to chyba wolał jagody, bo tak bardzo starał się na nie nie patrzeć. Podniósł się z miejsca, aby zebrać trochę jagód i mu je podać.
— Ale nie wszystkich i nie byle jakich.
Mekonops
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
Tak bardzo skupiał się na utrzymaniu uwagi na Málvarga, że odprowadził go dzielnie spojrzeniem, nawet nie do końca (i nie od razu) orientując się w tym, co się dzieje. Dopiero na widok jagód, tuż przed nosem, język mu się sam wysunął z mordy i oblizał wargę nieelegancko.
— A to się akurat szanuje — odpowiedział, przyjmując owoce. Jakoś tak przypadkowo musnął delikatnie palców basiora. Wcale nie chciał — ale z drugiej strony jakoś tego nie pożałował. Spiął się odrobinę, fakt, ale całkiem szybko się rozluźnił. Wydawało mu się, iż samotnik nie będzie miał mu tego za złe. Skąd to przeczuwał? Nie miał pojęcia. — Nie sztuką jest włożyć, czy coś — podsumował, oczywiście w swoim stylu.
Sam raczej nie był wybredny. Dotąd jednak dokonywał podziału ze względu na płeć — przy czym sortował potencjalnych partnerów całkiem odwrotnie, niźli biały.
. . .
Moment, moment.
Jakie DOTĄD?!
— A to się akurat szanuje — odpowiedział, przyjmując owoce. Jakoś tak przypadkowo musnął delikatnie palców basiora. Wcale nie chciał — ale z drugiej strony jakoś tego nie pożałował. Spiął się odrobinę, fakt, ale całkiem szybko się rozluźnił. Wydawało mu się, iż samotnik nie będzie miał mu tego za złe. Skąd to przeczuwał? Nie miał pojęcia. — Nie sztuką jest włożyć, czy coś — podsumował, oczywiście w swoim stylu.
Sam raczej nie był wybredny. Dotąd jednak dokonywał podziału ze względu na płeć — przy czym sortował potencjalnych partnerów całkiem odwrotnie, niźli biały.
. . .
Moment, moment.
Jakie DOTĄD?!

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
Oj widział jak Mekonops walczy sam ze sobą, żeby przypadkiem nie zrobić czegoś co Mál uznałby za zachętę. Problem w tym, że już to zrobił. Niby tylko dotknął jego łapy, ale jemu chyba więcej nie było potrzeba.
— A jak jest z tobą? Uganiasz się tylko za samicami? Też zapytał, skoro już krążyli dookoła takich tematów. Ciekawość go trochę zżerała, czy ten jagodowy wilk patrzył tylko w jedną stronę, czy był skłonny poeksperymentować. Biały podniósł się zgrabnie ze swojego miejsca, aby podejść do drugiego wilka i naprzeć swoim ciałem na to jego.
— Czy sam nie wiesz, bo nigdy inny samiec nie okazywał ci takiego zainteresowania?
— A jak jest z tobą? Uganiasz się tylko za samicami? Też zapytał, skoro już krążyli dookoła takich tematów. Ciekawość go trochę zżerała, czy ten jagodowy wilk patrzył tylko w jedną stronę, czy był skłonny poeksperymentować. Biały podniósł się zgrabnie ze swojego miejsca, aby podejść do drugiego wilka i naprzeć swoim ciałem na to jego.
— Czy sam nie wiesz, bo nigdy inny samiec nie okazywał ci takiego zainteresowania?
- Mekonops
- Orkan
- Posty: 264
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 30 (10 + 20)
- Zręczność: 30
- Czujność: 30 (10 + 20)
- Wiedza: 20
- Życie: 55
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 4
- Profesje: Tkacz [1]
Jagodowe Pole
/ przepraszam za zmułę, to nie był mój najlepszy tydzień :<
Zmarszczył czoło, jakby faktycznie zastanawiał się nad tym, co odpowiedzieć. Prawda była taka, że przecież nie było to szczególnie skomplikowane pytanie. Problem w tym, że doświadczenie z samicami miał tylko odrobinę większe niż z samcami — i dziwnym trafem samice leciały na niego tylko w okresie drugiej połowy lutego. Zaskakujący zbieg okoliczności! No, nie licząc Casci, ale z nią to sam nie wiedział, o co chodzi. Podrapał się z zakłopotaniem po łbie, w międzyczasie kończąc przeżuwać jagody.
Jednak zanim zdążył odpowiedzieć, ciało białego znalazło się blisko. Z jakiegoś powodu jednocześnie chciał i nie chciał uciekać. Jakby jego ciało kompletnie zatraciło umiejętność współpracy.
— Nawet samice rzadko mi okazują zainteresowanie — przyznał, a potem zaśmiał się nerwowo.
Cholera, co teraz?!
Málvarg
Zmarszczył czoło, jakby faktycznie zastanawiał się nad tym, co odpowiedzieć. Prawda była taka, że przecież nie było to szczególnie skomplikowane pytanie. Problem w tym, że doświadczenie z samicami miał tylko odrobinę większe niż z samcami — i dziwnym trafem samice leciały na niego tylko w okresie drugiej połowy lutego. Zaskakujący zbieg okoliczności! No, nie licząc Casci, ale z nią to sam nie wiedział, o co chodzi. Podrapał się z zakłopotaniem po łbie, w międzyczasie kończąc przeżuwać jagody.
Jednak zanim zdążył odpowiedzieć, ciało białego znalazło się blisko. Z jakiegoś powodu jednocześnie chciał i nie chciał uciekać. Jakby jego ciało kompletnie zatraciło umiejętność współpracy.
— Nawet samice rzadko mi okazują zainteresowanie — przyznał, a potem zaśmiał się nerwowo.
Cholera, co teraz?!
Málvarg

Nie powtarzaj, że świat jest ci winien życie.
Świat nic ci nie jest winien. Był tutaj pierwszy.

- Málvarg
- Samotnik
- Posty: 16
- Płeć: Samiec
- Ciąża: Nie dotyczy
- Siła: 20
- Zręczność: 10
- Czujność: 10
- Wiedza: 10
- Życie: 100
- Energia: 100
- Punkty Doświadczenia: 0
Jagodowe Pole
Takiej reakcji oczekiwał. Widział, że jego nowy towarzysz był trochę zakłopotany, ale jednocześnie nigdzie mu nie uciekał, a to dobry znak.
— Nie wiedzą co tracą. Skomentował tą wzmiankę o braku zainteresowania ze strony samic. On był nim bardzo zainteresowany, co z resztą jasno pokazywał. Wsunął nos w sierść na jego szyi, po czym otarł się o niego pyskiem w tym samym miejscu. Wszystko co robił robił w sposób łagodny, ale jednocześnie pewny. Wiedział co robi.
— Ale to dobrze. Więcej ciebie dla mnie. Wyszczerzył kły w uśmiechu.
Mekonops
— Nie wiedzą co tracą. Skomentował tą wzmiankę o braku zainteresowania ze strony samic. On był nim bardzo zainteresowany, co z resztą jasno pokazywał. Wsunął nos w sierść na jego szyi, po czym otarł się o niego pyskiem w tym samym miejscu. Wszystko co robił robił w sposób łagodny, ale jednocześnie pewny. Wiedział co robi.
— Ale to dobrze. Więcej ciebie dla mnie. Wyszczerzył kły w uśmiechu.
Mekonops